Gravity Rush Remastered – recenzja

Gravity Rush Remastered – recenzja

Co może być lepszego od sequela ukochanej gry? Oczywiście remaster jej starszej wersji. Z Gravity Rushna PS Vita w 2012 roku spędziłam bardzo wiele godzin, wbijając tu swoją pierwszą w życiu platynę. Oczarowała mnie wówczas oprawa wizualna gry, nowatorska mechanika, scenariusz, muzyka i klimat steampunka. To była niezwykle lekka produkcja-niosła ze sobą powiew świeżości i zarazem klasykę produkcji anime. Do dzisiaj na PS Vita nie pojawiła się gra, która przynosiła mi by większą przyjemność. Dlatego bardzo ucieszyłam się na wieść o tworzonym sequelu oraz o porcie na PS4.

Historia rozpoczyna się dość enigmatycznie – od spadającego z drzewa jabłka, które sunie przez miejskie ulice coraz niżej i niżej, by na końcu dotknąć leżącą na ziemi blondwłosą dziewczynę. Wybudzona ze snu odkrywa z przerażeniem, że nie pamięta nic o sobie, ani o miejscu, w którym się znajduje. Setki razy twórcy częstowali nas takim zawiązaniem scenariusza, jednak nie zrażajcie się – fabuła w Gravity Rush jest naprawdę niesamowicie wciągająca i nie wyobrażam już sobie by jej akcja rozpoczęła się inaczej. Dziewczynie podczas pierwszych kroków stawianych w nieznanej rzeczywistości towarzyszy dziwny, mieniący się tęczowym pyłkiem kot, który zdaje się być do niej bardzo przywiązany. Z tego względu nasza protagonistka będzie nosiła później imię Cat.

Już na wstępie okazuje się, że mieszkańcy miasteczka wiedzą o Cat więcej niż ona sama, więc gdy dziwna burza porywa dom jednego z nich proszą ją o pomoc. Jak mała blondyneczka ma uratować dziecko unoszące się kilkadziesiąt metrów wyżej w powietrzu? Otóż, musi wykorzystać swoje ponadnaturalne zdolności! Tak rozpoczyna się tutorial, podczas którego zarówno my jak i nasza bohaterka odkrywamy tajemniczą moc, którą nadaje jej kot. A jest nią zgodnie z tytułem ( i jabłuszkiem symbolizującym odkrycie Newtona) kontrola grawitacji! Fabuła zagęszcza się z każdym krokiem. Początkowo Cat jako grawiterka (czyli ktoś kto jest w stanie wpływać na rzeczywistość za pomocą swojej mocy) ochoczo służy odbudowywaniu miasta po burzy. Naprawia fontanny, fabryki, stacje kolejowe zbierając odpowiednią ilość różowych kryształków, które w mieście Hekseville stanowią walutę. Na swojej drodze Cat szybko spotyka jednak osoby, które wplątują ją w coraz to bardziej dziwaczne historie. Mamy tu i gapowatego, młodego policjanta, i ekscentrycznego starca tytułującego się Stwórcą Świata i tajemniczą, kruczoczarną dziewczynę, która nie pała do nas przyjaźnią.

Unoszące się w powietrzu miasto jest naprawdę spore. Zostało podzielone na 4 dzielnice, które różnią się od siebie klimatem. Jest więc i dystrykt typowo rozrywkowy, w nocnej scenerii, który rozświetla się tysiącem kolorowych światełek i rozbrzmiewa swingującą muzyką, oraz dzielnica fabryczna, w stonowanej, zielonej oprawie graficznej. Pod względem architektury jest jednak dość spójnie i wszystko przywodzi na myśl XIX steampunkowe miasteczko. Ulice są wyłożone kostką brukową, w powietrzu latają dziwne statki, a całość napędza energia uzyskiwana z kryształów. Ponieważ Gravity Rush jest sandoxem Cat może swobodnie przemieszczać się po mieście bez konieczności podążania za główną osią fabularną.

Niestety jak na grę z otwartym światem dość mało tu możliwości. Możemy eksplorować miasto, by zbierać kryształki potrzebne do rozwijania umiejętności, rozmawiać z wybranymi przechodniami, by uzyskiwać informacje na temat historii Hekseville czy aktualnych wydarzeń i realizować wyzwania. Tych ostatnich jest całkiem sporo i są one dość urozmaicone (mamy uliczne wyścigi, walki z potworami i przenoszenie ludzi z miejsca na miejsce), a także trudne, jeśli zależy nam na wymaksowaniu wyników. Nie ma tu natomiast żadnych interakcji z otoczeniem, craftingu, wchodzenia do budynków itp. Remaster zawiera jednak w sobie misje dodatkowe, które w przypadku wersji na PS Vita były płatne dodatkowo. Choć są one krótkie, to jednak ciekawe pod kątem fabularnym i fajnie, że twórcy zdecydowali się je dorzucić.

Pod względem mechaniki nic się tu nie zmieniło. Dalej możemy latać i wchodzić po budynkach wykorzystując opcję manipulowania grawitacją. Do szybszego przemieszczania się po ziemi używamy ślizgów, a sama walka wymaga od nas zręczności i dobrej orientacji w terenie. Głównymi wrogami w miasteczku Hekseville są dziwne stwory z innego wymiaru – Navi. Przybierają one kształt czarnej energii ze świecącymi punktami. Poza tymi miejscami są całkowicie odporne na ataki, cała zabawa więc polega na sprawnym i szybkim celowaniu w te właśnie punkty. Navi są różnorodne- od małych, niskich potworków, poprzez latające, super szybkie komaropodobne ptaszyska, aż po gigantyczne smoki. Występują grupowo i wraz z rozwojem fabuły są coraz trudniejsze do pokonania. Cat oprócz grawitacyjnego kopa, może nauczyć się także kilku bardziej spektakularnych ataków, w rodzaju małego tornada powietrznego czy zamiany w samonaprowadzającą się ‘strzałę’.

Oprawa wizualna została oczywiście podciągnięta do standardów obowiązujących na PS4. Tekstury są ostrzejsze i bardziej szczegółowe, poprawiono też oświetlenie oraz modele postaci. Całość natomiast pięknie pracuje w rozdzielczości 1080 p i 60 klatkach na sekundę. Nie zrezygnowano oczywiście z cel-shadingu oraz przerywników przypominających karty z komiksu, które dodają grze uroku. Byłam zaskoczona, jak ładnie tytuł z przenośnej konsoli może prezentować się na dużym ekranie. Studio Bluepoint Games, które zajmowało się tworzeniem remastera odświeżyło także ekran opcji i mapy, oraz dodało galerię szkiców koncepcyjnych. Warto także nadmienić, że gra po raz pierwszy została przetłumaczona na język polski.

Z jednej strony mamy tu zatem do czynienia z bardzo dobrze wykonanym remasterem gry, z drugiej jednak fani Gravity Rush, którzy ograli już wcześniej ten tytuł mogą narzekać na brak znaczących nowości. 11bit studios ostatnio udowodniło, że można zrobić remaster, który wnosi do gry coś więcej niż podwyższoną rozdzielczość, więc poprzeczka została podniesiona wysoko. Każdy fan steampunka, któremu nie przeszkadza stylistyka anime bez wątpienia powinien sięgnąć po tą grę. Główna fabuła wystarczy na 12-15 godzin w zależności od eksplorowania otoczenia, ale jeśli będziecie chcieli sprostać każdemu wyzwaniu wynik ten może się nawet podwoić. Zachęcić Was też powinna stosunkowo niewielka cena produkcji – 119 zł – w formie pudełkowej.

Ocena: 85/100

Plusy:

+ Oprawa audio-wizualna

+ Nowatorska mechanika

+ Fabuła i sympatyczna bohaterka

+ dołączone DLC i galeria szkiców koncepcyjnych

+ język polski

Minusy:

– brak większych zmian w stosunku do oryginału

– mało interakcji z otwartym światem

Tytuł:

Gravity Rush Remastered

Producent:

Sony Japan Studio/ Bluepoint Games

Wydawca:

Sony Computer Entertainment

Platforma:

PS4

Data premiery:

2 luty 2016

Cena:

około 119 zł

Język:

polski (napisy)

PEGI: 12