To w sumie całkiem logiczne i do tego genialne. Gogle Sony są obecnie tańsze niż ich pecetowe odpowiedniki – Oculus Rift i HTC Vive, więc japoński producent z pewnością przyciągnąłby niektórych ceną swojego zestawu. Jakość obrazu w PSVR jest nieco niższa niż w Oculusie i Vive, ale nie jest to aż tak wielka różnica, żeby ktoś z mniejszym budżetem się nią nie zainteresował.
Ponadto Playstation 4, tak jak i zresztą jego bezpośredni konkurent Xbox One, ma bardzo podobną architekturę do dzisiejszych pecetów do grania, zatem kompatybilność PSVR z “blaszakami” nie stanowi tutaj zbyt wielkiego problemu.
Co więc powstrzymuje Sony od udostępnienia PSVR już teraz na pecety? Dobre pytanie. Na razie japoński producent skupia się w 100% na dopracowaniu swoich gogli z myślą o PS4. I mówimy tu o pełnym pakiecie – oprócz dopracowania samego sprzętu, Sony aktualnie zajmuje się również tworzeniem gier na swoją platformę VR. Dopiero wtedy, kiedy użytkownicy PS4 będą mogli wygodnie, siedząc w swoich goglach przed konsolą wybierać w co chcą zagrać z bogatej biblioteki gier VR, Sony prawdopodobnie zastanowi się nad rozszerzeniem swoich horyzontów. Przynajmniej tak nam się wydaje.