Zeszłej jesieni Tidal chwalił się milionem subskrybentów. Do szybkiego wzrostu do 3 milionów z pewnością przyczynił się fakt, że na Tidalu pojawiły się nagrania bardzo popularnych artystów, które nie były dostępne nigdzie indziej w tym rapera, którego możecie znać z internetowych memów – Kanye Westa.
Z takim tempem wzrostu Tidal ma realne szanse na wyprzedzenie Deezera do końca tego roku. W październiku 2015 Deezer miał 3,8 miliona (płatnych) użytkowników – ciekawe, czy zechce pochwalić się uaktualnionymi statystykami w najbliższym okresie.
Obu serwisom brakuje oczywiście sporo do czołówki peletonu, czyli Spotify i Apple Music. Spotify prowadzi ze swoimi 30 milionami użytkowników, z kolei Apple Music utrzymało silną pozycję po starcie i obecnie może pochwalić się 10 milionami płatnych użytkowników.
Strumieniowanie muzyki, jako sposób jej dystrybucji w zeszłym roku przyniosło w USA najwięcej zysków ze sprzedaży. Jeśli ten trend utrzyma się prze kilka najbliższych lat, to coraz więcej twórców muzyki zacznie zadawać sobie pytanie “hej, a może tak wyeliminować kompletnie pośrednika i pożegnać się z wytwórniami?”. Skoro Tidal może pozwolić sobie na treści na wyłączność…