A ten jest niezwykły, jak na dzisiejsze trendy. Brakuje w nim tutoriala, systemu podpowiedzi, mikropłatności, a nawet tak podstawowych rzeczy jak numeracji rozdziałów czy punktacji! Cała gra pozbawiona jest także tekstu. Mimo to ani razu nie czułam się zagubiona. Całość jest bardzo intuicyjna, głównie ze względu na dobre tempo rozgrywki. Zaczynamy od prostych zagadek, aż do bardziej skomplikowanych. Przy czym poziom trudności określiłabym jako odpowiedni na wieczorne posiedzenie przy dobrej herbacie. Nawet jeśli zatniecie się parę razy, to po kilku minutach z pewnością dojdziecie do dobrego rozwiązania.
Nie chciałabym za bardzo zdradzać mechaniki, gdyż poznawanie kolejnych etapów to przyjemność sama w sobie, ale najogólniej mówiąc mamy tu do czynienia z puzzlami. Fragmenty obrazu są poucinane w różne kształty i musimy umieścić je na odpowiednim miejscu. Trudność polega na tym, że możemy poruszać nimi tylko po określonych ścieżkach. Kluczowe jest najczęściej odgadnięcie odpowiedniej kolejności oraz wykorzystanie sprytnych mechanizmów, które znajdziemy po drodze np. odwracania puzzli. Satysfakcją po rozwiązaniu zagadki jest obejrzenie większego obrazka, który ilustruje historię Eona, ludzika przemierzającego światy.