Chodzi tu o konkretnego sędziego, w konkretnej sprawie. Otóż sędzia Marcel Montalvao wydał nakaz sądowy, w którym nakazuje aby WhatsApp udostępnił brazylijskiemu wymiarowi sprawiedliwości zapisy z czatu konkretnych użytkowników, które mogą pomóc w narkotykowym śledztwie.
WhatsApp odmówił tej prośbie, tłumacząc że nie posiada fizycznej możliwości dostępu do niezaszyfrowanych danych wymienianych przez jego użytkowników. Sędzia Montalvao uznał, że skoro WhatsApp nie chce współpracować, załatwi to innym sposobem. I tak właśnie nakazał wszystkim operatorom komórkowym, działającym na terenie Brazylii na zablokowanie komunikatora na najbliższe 72 godziny.
Montalvao domagał się również w marcu aresztowania rzecznika Facebooka, przez to, że WhatsApp nie chciał (i nadal nie chce) udostępnić odszyfrowanych rozmów, prowadzonych przez osoby podejrzane o handel narkotykami. Facebook wtedy wytłumaczył się, że ich firma-córka WhatsApp działa z dość dużą dozą niezależności i… aresztowanie facebookowego rzecznika prasowego nic nie zmieni. Inny brazylijski sędzia nakazał już wcześniej zablokować komunikator WhatsApp na 48 godzin, jednak blokadę zdjęto zaledwie po 12 godzinach.
Brak jakiegokolwiek dostępu do zaszyfrowanej wymiany komunikacji pomiędzy obywatelami to spory problem dla władzy, niezależnie od tego, o jakim kraju mówimy. Chociaż w Brazylii problem ten jest szczególnie widoczny, ponieważ z WhatsApp korzysta obecnie ok. 100 milionów Brazylijczyków.
Prosty (a właściwie bezobsługowy) dostęp do szyfrowania danych spędza sen z powiek wielu politykom. Premier Brytanii, David Cameron od dawna stara się zablokować tę możliwość Brytyjczykom. I nie jest on osamotniony w tej walce.