Kontekst całego wydarzenia to impreza z okazji 100-lecia marki BMW (do której należy również Rolls-Royce). Starszy (o ok. 10 lat) brat zrobił zatem młodszemu prezent i zaprezentował, jak wyglądać będą w przyszłości najsłynniejsze limuzyny świata. A prezent ten nosił miano 103 EX, Roll-Royce Vision Next 100.
Co o nim wiemy? Przede wszystkim to, jak wygląda, ale tego wątku nie będziemy raczej rozwijać. O gustach się nie dyskutuje, więc kto wie, może komuś się ten (obrzydliwy…) Rolls-Royce spodoba. Ale ważniejsze są dwa inne ważne komunikaty, jakie niesie światu ta premiera. Po pierwsze, nowy Rolls będzie samochodem autonomicznym – i to tak totalnie autonomicznym. To on będzie nowym szoferem swojego właściciela, który nie chwyci w razie czego za kierownicę (bo nie będzie miał za co chwytać), ale za to spokojnie wyda polecenia głosowe.
Po drugie, także limuzyny przyszłości napędzane będą przez silniki elektryczne. Żadnych trujących, oszukujących testy diesli, żadnych benzynowych potworów o pojemnościach skokowych, które wypijają morze paliwa z każdym pokonanym kilometrem. Będzie cicho, będzie eko, będzie nowocześnie.
Na deser dwa filmy prezentujące nowego Rolls-Royce’a 103 EX. Jeden “zwyczajny”, utrzymany w formie filmu reklamowego, a drugi w postaci wideo 360 stopni. Nowoczesny model samochodu, to i nowoczesny film: