Jesteśmy już przyzwyczajeni do tego, że nowe funkcje i nowe “ficzery” w telewizorach związane są przede wszystkim z jakością wyświetlanego obrazu, ewentualnie zaś z wygodą obsługi czy dodatkowymi możliwościami rozrywkowymi. I pewnie właśnie dlatego nowa funkcja Mosquito Away zaimplementowana w kilku modelach telewizorów LG wzbudza nie tylko zdziwienie, ale nawet i małą sensację. Na zasadzie: Co? Odganianie komarów? Ale dzisiaj nie jest pierwszy kwietnia, prawda?
Nie, to nie prima aprilis, a pomysł LG – choć dziwny – wydaje się całkiem sensowny. Tym bardziej, że pierwsze telewizory z tą funkcją, takie jak prezentowany powyżej na zdjęciu model LG 32LH520D (ok. 1500 zł), trafiły już do sprzedaży na rynku indyjskim. A w Indiach komarów nie brakuje… W dalszej kolejności telewizory odstraszające komary mają wejść również do sprzedaży na Sri Lance i na Filipinach – ma to sens. Aczkolwiek nie obrazilibyśmy się, gdyby i w Polsce tego typu funkcja była dostępna w telewizorach. I nawet nie tylko w telewizorach.
Jak to działa? Tu LG bazuje na sprawdzonym rozwiązaniu – emisji ultradźwięków, które są niesłyszalne dla ludzkiego ucha, ale irytujące właśnie dla małych bzykających owadów. Nie jest to zatem związane z emisją jakichkolwiek związków chemicznych, które pośrednio mogą być szkodliwe również dla ludzkiego zdrowia. Nie wiemy oczywiście, jaka będzie skuteczność tego odstraszania, ale – podobnie jak w przypadku innych preparatów czy rozwiązań antykomarowych – nawet częściowy sukces będzie już na pewno mile widziany.
A wy? Chcielibyście, żeby LG wprowadziło funkcję Mosquito Away również w telewizorach sprzedawanych w Polsce?