Nowa Tesla S P100D przyśpiesza do prędkości 60 mil na godzinę (czyli blisko 100 km/godz.) w czasie zaledwie 2,5 sekundy – szybciej robią to tylko wspomniane modele Ferrari i Porsche. W ich przypadku mamy jednak do czynienia z ekstremalnie drogimi pojazdami produkowanymi w dużej mierze ręcznie i na zamówienie, dlatego można uczciwie powiedzieć, że Tesla S P100D jest po prostu najszybszym (wielko)seryjnie produkowanym samochodem świata!
Wszystko za sprawą nowego zestawu wydajniejszych akumulatorów o pojemności 100 kWh. Nie tylko dostarczają one sprawniej energię, ale jeszcze działają dłużej, zapewniając nowej Tesli zasięg 613 km. A zatem to nie tylko najszybszy elektryczny samochód świata, ale przy okazji także oferujący największy zasięg. Nieźle!
Co ciekawe, ten sam zestaw akumulatorów 100 kWh trafi też do modelu Tesla X. Potężny SUV przyśpieszy dzięki niemu do “setki” w czasie 2,9 sekundy (w trybie Ludicrous), a jego zasięg zwiększy się do 542 kilometrów!
3 rzeczy, które uderzyły mnie najmocniej
- Ceny! To akurat prosta sprawa, na którą pewnie wiele osób zwróciło uwagę. Nowa Tesla S P100D kosztuje 134 500 dolarów, zaś Tesla X – 135 500 dolarów. Jak na osiągi, które oferują te modele, to są grosze. Zwłaszcza w porównaniu do cen większości sportowych lub usportowionych aut, które kierowca nowej Tesli zostawi na światłach daleko w tyle. Nawet nie wciskając zbyt mocno pedału “gazu”…
- Akumulatory! Właśnie akumulatory, a nie nowe silniki. To pokazuje, jak bardzo nowe urządzenia elektryczne (i dotyczy to tak samo samochodów elektrycznych, jak i smartfonów czy notebooków) zależą właśnie od wydajności baterii i technologii, które są w nich zastosowane. Nowa Tesla S P100D to tego niezwykle jaskrawy przykład.
- Tesla jest jak pecet! Osiągi nowej P100D są niezwykłe, ale jeszcze bardziej niesamowity okazuje się sposób, w jaki Tesla podchodzi do kwestii zwiększenia osiągów swojego flagowego modelu. Można nie tylko kupić nową Teslę P100D, ale także… aktualizować starszy model. Jeśli ktoś zamówił, ale jeszcze nie odebrał P90D, to wystarczy dopłata 10 tysięcy dolarów, by wyjechać z salonu wersją P100D. Najciekawszy jest jednak inny wariant: ktoś użytkuje już P90D z dostępnym trybem Ludicrous Speed, ale chciałby zmienić go na P100D. Nie ma problemu – podjeżdża do zakładu Tesli i za 20 tysięcy dolarów wymienia akumulatory (reszta bez zmian), przekształcając tym samym swój samochód w model P100D.
Kojarzy Wam się to z czymś? Ano właśnie. Wymiana karty graficznej, procesora, dołożenie RAM-u… Tesla jest niczym pecet, którego można w prosty sposób upgrade’ować, natomiast spróbujcie sobie wyobrazić, że ktoś chce to samo zrobić w przypadku wyczynowych samochodów z silnikami spalinowymi. Oczywiście zwiększenie osiągów jest w ich przypadku możliwe (np. poprzez tzw. chip tunning), ale na pewno nie jest możliwa tak prosta zmiana z jednej wersji samochodu na inną, wyższą.