Uszczelnianie systemu podatkowego to dobry sposób na zwiększenie dochodów Państwa, natomiast można różnie oceniać metody, które są w tym celu wykorzystywane. Ciekawą inicjatywą jest bez wątpienia narodowa loteria paragonowa, ale… jakoś tak pechowo się złożyło, że w styczniu tego roku główną nagrodę wygrała dobra koleżanka wiceminister finansów poprzedniego rządu – Izabeli Leszczyny, która współpracowała przy tworzeniu loterii. I zaufanie społeczne do tego rozwiązania, delikatnie mówiąc, trochę się obniżyło.
Wygląda jednak na to, że skoro kupujący nie chcą zbierać paragonów, to rząd zmusi sprzedawców do wysyłania ich w wersji cyfrowej bezpośrednio do urzędu skarbowego. Jak twierdzi Dziennik Gazeta Prawna, zmiany szykowane są przez Ministerstwo Rozwoju i mają na celu ułatwienie kontroli i uszczelnienie luki w płaceniu podatku VAT. Wejdą w życie już na początku 2018 roku.
Jako kupujący tego nie odczujemy, bo w dalszym ciągu otrzymywać będziemy paragony w wersji papierowej. Zmiany dotkną za to sprzedawców, którzy będą musieli zaopatrzyć się w nowe kasy, wyposażone w możliwość automatycznego przesyłania online danych o zawartych transakcjach bezpośrednio do urzędu skarbowego.
Termin wprowadzenia zmian wydaje się na tyle bliski, że rodzi się z tego powodu parę obaw. Po pierwsze sami producenci kas fiskalnych mogą nie nadążyć z produkcją odpowiednio wyposażonych urządzeń. Po drugie potrzebne jest przygotowanie centralnego systemu teleinformatycznego, który – pod opieką Ministerstwa Finansów – będzie odbierał, przechowywał i przetwarzał spływający zalew danych. Jak to często bywa, możemy się spodziewać wielu problemów natury technicznej i pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że koszt wprowadzenia i utrzymywania nowego systemu nie okaże się wyższy, niż spodziewane zyski Państwa. Bo producenci kas fiskalnych zarobią na pewno.
Zdjęcie kasy pochodzi z serwisu Shutterstock.