Problem w tym, że urządzenie zbiera od użytkownika wrażliwe dane i wysyła je producentowi. Użytkownik nie wie, że każda aktywność zarejestrowana przez aplikacje (np. data i godzina użycia urządzenia, siła wibracji, a także adres e-mail wykorzystany do rejestracji) gromadzony jest na serwerach Standard Innovation Corp. Nieznana z imienia i nazwiska Amerykanka postanowiła pozwać producenta za tak rażące zaniedbanie w zakresie prywatności. W pozwie przyznała, że gdyby wiedziała przed zakupem o tym, że takie informacje będą przekazywane firmie, nie zdecydowałaby się na kupno urządzenia.
Producent z kolei tłumaczy się, że zbieranie danych nie ma na celu inwigilowania użytkowników. Zgromadzone materiały mają pomóc w rozwijaniu kolejnych wersji urządzenia. W związku z pozwem firma zaangażowała już rzekomo ekspertów z dziedziny cyfrowego bezpieczeństwa i ochrony danych użytkowników. Pod koniec tego miesiąca aplikacja We-Connect ma otrzymać także stosowną aktualizację, w której użytkownicy nie tylko będą mogli zapoznać się z polityką prywatności, ale także sami zadecydować o tym, które dane zamierzają udostępniać producentowi.