Elon Musk już dawno temu zapowiadał, że jednym z celów jego firmy (mowa tu o SpaceX) jest kolonizacja Czerwonej Planety. Zapewniał, że już w 2018 roku wyśle na Marsa bezzałogową kapsułę Dragon, a pierwszych astronautów w 2024 roku. Teraz znamy ciut więcej konkretnych informacji. A właściwie, to znacznie więcej.
SpaceX na potrzeby misji na Marsa opracował napędzany metanem silnik rakietowy Raptor, który został już z powodzeniem przetestowany. To najpotężniejszy silnik rakietowy w historii, trzykrotnie mocniejszy od tego stosowanego w rakietach Falcon 9.
Raptor napędzać będzie statek ITS (Interplanetary Transport System), który jest w stanie zabrać na pokład ładunek o łącznej masie stu ton. A właściwie, to 40 Raptorów, bowiem tyle silników będzie potrzebnych by oderwać potężny ITS od Ziemi. Po zatankowaniu na orbicie, ITS rozwinie swoje dwa panele słoneczne i ruszy w kierunku Marsa.
Jak twierdzi Musk, aktualne wyliczenia sugerują, że koszt wysłania jednej osoby na Marsa to 10 miliardów dolarów. Musk chce mieć możliwość wysłania załogi, gdzie koszt na jedną osobę to 200 tysięcy, a może i nawet 100 tysięcy dolarów na osobę. Wszystko dzięki rakietom ponownego użytku i innym modułom wielorazowym, w czym SpaceX zaczyna się specjalizować.
Pierwsze loty mają umożliwiać zabranie 100 osób jednorazowa, ale Musk spodziewa się, że z czasem ta liczba wzrośnie. Sam ITS ma być przyjazny dla pasażerów, zawierać salę kinową, kawiarnię i inne miejsca rozrywkowe dla pasażerów. Po doleceniu na Marsa, koloniści będą mogli zsyntezować paliwo dla ITS i odesłać statek do domu, ponownie zmniejszając koszty całego przedsięwzięcia.
Elon Musk zapowiada, że pierwszy lot ma się odbyć już w 2022 roku.