23 października Steve Jobs przedstawił światu ważącego 184 gramy iPoda, który mieścił w swoim wnętrzu oszałamiającą wówczas liczbę 1000 piosenek w formacie MP3. Urządzenie posiadało także port FireWire, który pozwalał na bardzo szybki transfer plików (skopiowanie albumu zajmowało 10 sekund). W czasach, w których królowały odtwarzacze z portem USB 1.1, szybkość transferu w iPodzie wprawiała w zdumienie. Nic dziwnego, że urządzenie stało się szybko najbardziej popularnym odtwarzaczem muzycznym na świecie.
Każda kolejna generacja wprowadzała ulepszenia – zmieniano rodzaj wyświetlaczy, powiększano pamięć wewnętrzną, dodano możliwość wyświetlania tekstów piosenek, zdjęć i filmów. Od czasu pojawienia się na rynku smartfonów, sprzedaż iPodów zdecydowanie spadła. Dziś Apple nie pokusiło się nawet o celebrowanie urodzin swojego niegdyś rewolucyjnego urządzenia; na oficjalnej stronie także urządzenia te wydają się dość zaniedbane, choć oczywiście w dalszym ciągu są dostępne w sprzedaży. Trudno się jednak dziwić, że Apple od kilku lat nie publikuje wyników sprzedaży tych urządzeń- dziś słuchamy muzyki bezpośrednio ze smartfona, iPody stały się przeszłością. Noszenie drugiego urządzenia wydaje się mieć sens tylko wtedy, gdy chcemy zaoszczędzić energię…