Granica w fotografii kreatywnej, takiej jak technika malowania światłem, jest tylko jedna – to ograniczenie ludzkiej wyobraźni. I nie potrzebne są do tego komputery i programy graficzne, które pozwalają na narysowanie czegoś, co nigdy nie istniało i nigdy się nie wydarzyło. Nic z tych rzeczy – malowanie światłem to prawdziwa fotografia, choć rzeczywiście wyjątkowa. Tak jak wyjątkowe są zdjęcia, które można z jej pomocą wykonać:
Prezentowane zdjęcia powstały na stoisku firmy Olympus podczas targów World Travel Show 2016. To właśnie tam, w specjalnie przygotowanej ciemni zespół Fotospacery.pl “malował światłem” osoby odwiedzające targi:
To są prawdziwe zdjęcia, zarejestrowane jako pojedyncza klatka, bez dodatkowej edycji w Photoshopie, choć RAW-y wywoływane były w programie Lightroom. Zdjęcia rejestrowane były aparatem Olympus OM-D E-M5 Mark II w trybie Live Composite, źródłem światła błyskowego była lampa Quadralite Reporter, ale główną bazę “pędzli” do malowania światłem stanowił zestaw latarek firmy VARTA:
Głównymi “malującymi” byli członkowie grupy Fotospacery.pl: Jarosław Macierewicz i Arkadiusz Uriasz. A tak wyglądała sama “ciemnia” oraz stanowisko komputerowe, na którym zdjęcia były wywoływane i drukowane na sprzęcie firmy Epson:
Warto też dodać, że część tych latarek – z dodatkowymi nakładkami – wykorzystywaliśmy także na warsztatach malowania samochodu Volvo V60 CC. Tak prezentuje się “wymalowany” nimi samochód przed i po (a także kilka zdjęć z samego malowania):