Microsoft jest najwyraźniej przekonany o tym, że gogle do rozszerzonej rzeczywistości okażą się w praktyce równie przydatne, co dzisiejsze smartfony. W swoim najnowszym wniosku patentowym gigant opisuje technologię pozwalającą na śledzenie w przestrzeni nie tylko użytkownika, ale również przedmiotów. Po co? Ano po to, by zaoszczędzić czas, który codziennie tracimy na ich szukanie.
W bliskiej przyszłości nie będziemy musieli biegać po wszystkich pokojach w poszukiwaniu kluczy do auta czy domu. Wystarczy, że zapytamy asystenta głosowego obecnego w goglach o ich dokładne położenie. To samo tyczy się np. portfela, ulubionej książki czy kartonika po mleku. System działałby na wszystkich goglach AR używanych przez domowników, dzięki temu jeśli jedna osoba przełoży klucze, inna dostanie od razu powiadomienie na ten temat. Oczywiście kluczową sprawą dla przydatności takiej technologii jest założenie, że gogle AR pozostawałyby cały czas na nosie użytkownika, gdyż tylko wówczas miałyby podgląd na otoczenie.
Patent powinniśmy traktować na razie jako ciekawostkę, ale niewykluczone, że w kolejnej generacji Hololensów lub mniej inwazyjnych okularach AR znajdzie się podobne rozwiązanie.