Ruch w polskiej sieci wzrośnie czterokrotnie

Ponad połowa małych i średnich firm nie postrzega Internetu jako narzędzia dotarcia do międzynarodowych klientów i nie jest też świadoma możliwości promocyjnych, jakie daje sieć
Ponad połowa małych i średnich firm nie postrzega Internetu jako narzędzia dotarcia do międzynarodowych klientów i nie jest też świadoma możliwości promocyjnych, jakie daje sieć

W jesienny niedzielny poranek miłośników motoryzacji, którzy chcieli odwiedzić warszawskie Warsaw Moto Show, powitała przykra niespodzianka. Jeśli ktoś chciał sprawdzić w Internecie harmonogram imprezy, listę wystawców czy też po prostu kupić bilet online, nie mógł tego zrobić. Najpierw strona targów ładowała się w nieskończoność, testując cierpliwość potencjalnych odwiedzających, a w końcu poddała się całkowicie.

Trump zwycięża, strony padają

Rozczarowani mogli też czuć się wyborcy Hillary Clinton, którzy po ogłoszeniu wyniku wyborów prezydenckich w USA rzucili się na jedną ze stron, w poszukiwaniu informacji o warunkach emigracji do Kanady. Nagły skok zainteresowania spowodował, że witryna WWW przez kilka godzin nie działała, a przywrócenie funkcjonalności serwerów zajęło specjalistom kilka godzin. Nic dziwnego, jak zauważył The Telegraph, w tym samym czasie wyszukiwarka Google odnotowała znaczy wzrost wyników wyszukiwani dla słowa “emigrate” z terenu Stanów Zjednoczonych, z kolei częstotliwość wpisywania fraz “jak usunąć z urzędu Trumpa” i “jak wyemigrować do Kanady” wzrosła o prawie 5 tysięcy procent.

W obecnych czasach wystarczy jeden post na Facebooku, bądź portalu Wykop.pl, by wygenerować w krótkim czasie ogromną ilość odwiedzin nawet w niewielkim i nieznanym wcześniej serwisie. Problem polega na tym, że właściciele witryn nie są na ogół na to przygotowani. Często nie zdają sobie sprawy z tego, że tradycyjna usługa hostingowa, którą wykupili, ma ograniczenia. W przypadku dużej liczby odwiedzin po prostu brakuje mocy obliczeniowej, w związku z czym strona ładuje się wolno lub wcale — tłumaczy Rafał Kuśmider z dhosting.pl, polskiej firmy hostingowej.

Na polskim gruncie

Problemy organizatora targów motoryzacyjnych czy kanadyjskiego urzędu to nie jedyne głośne przypadki, gdy strona internetowa nie wytrzymała obciążenia i odmówiła posłuszeństwa. Podobne sytuacje zdarzają się coraz częściej. W Polsce maturzyści co roku muszą mierzyć się z kolejnymi awariami strony Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej, która odmawia posłuszeństwa na skutek zbyt dużej ilości odwiedzin zniecierpliwionych uczniów. Pod koniec sierpnia z problemem dostępności strony zmagało się Biuro Informacji Kredytowej, które odnotowało awarię danych bazy PESEL. Jednak nie to było bezpośrednią przyczyną przeciążenia serwerów, a fakt że w ramach rekompensaty BIK postanowiło przez rok udostępnić dotychczas płatną usługę powiadamiania sms i e-mailem o próbach zaciągnięcia kredytu na nasze nazwisko. Ciekawość i chęć natychmiastowego sprawdzenia swojego konta spowodowały przeciążenie serwerów – logowanie na konto BIK było przez pewien czas niemożliwe.

O tym, że ruch w sieci potrafi dziś zwiększyć się drastycznie w bardzo krótkim czasie i skutecznie zablokować działanie całej infrastruktury, najlepiej wie branża e-commerce. Zwłaszcza przed świętami.

Idą święta, internauci atakują

Na własnej skórze odczuł to amerykański gigant i niekwestionowany król wyprzedaży – Walmart, którego zaplecze techniczne przed czterema laty po prostu nie wytrzymało. Klienci od Nowego Jorku po San Francisco, którzy chcieli skorzystać z internetowego serwisu sieci sklepów zaraz przed północą zwiastującą Czarny Piątek, natrafili na nieodpowiadające podstrony, błędy logowania oraz wirtualne koszyki, do których nie można było dodać żadnego zakupu. Produkty zostały wycofane ze sprzedaży zanim klienci otrzymali w ogóle możliwość ich nabycia. Rok wcześniej prawdziwy koszmar przeżył American Eagle Outfitters, gdy witryna amerykańskiego potentata branży odzieżowej była niedostępna przez osiem dni.

W Polsce w ubiegły roku nie wytrzymała obciążenia strona Dnia Darmowej Dostawy. Jeśli ktoś chciał sprawdzić, jakie sklepy oferują darmową dostawę zakupów, to nie mógł tego zrobić. Strona była przez pewien czas niedostępna. Duży ruch najprawdopodobniej zaskoczył organizatorów akcji — komentuje Rafał Kuśmider z dhosting.pl.

Przed grudniowym szczytem

Rozpoczynający się właśnie okres świątecznej gorączki, to niewątpliwie czas na przygotowanie się do przyjęcia większej liczby klientów, również w sklepach internetowych, tym bardziej, że z roku na rok przybywa osób, które decydują się uniknąć tłoku, ścisku i kolejek do kas w centrach handlowych i wybierają zakupy on-line. To również czas, w którym sprzedawcy mają szansę na uzyskanie nawet 30% rocznego obrotu.

Podczas gdy za oceanem za szczyt e-zakupowej gorączki uważa się Black Friday i Cyber Monday, w Europie, według Adobe Digital Index, konsumencki boom przypada na grudzień. To właśnie wtedy następuje absolutny szczyt sieciowej sprzedaży. Co E-sklepy mogą zrobić, by przygotować się na zwiększony ruch w tym okresie?

Dla większych e-sklepów dobrym rozwiązaniem są usługi IaaS umożliwiające dostęp do infrastruktury informatycznej na żądanie. Dobrym przykładem mogą być serwery dedykowane. W tym przypadku dodatkową moc obliczeniową można wypożyczyć na miesiąc lub dwa a w momencie gdy ruch w sieci spadnie, po prostu zrezygnować z usługi. Dla mniejszych e-sklepów lub takich, które potrzebują na bieżąco reagować na zwiększony ruch w sieci, alternatywą jest elastyczny hosting, działający na zasadzie pre-paidu. –

Jeśli ruch na stronie niespodziewanie wzrośnie, to w momencie internetowego szczytu użytkownik może doładować konto z poziomu panelu administracyjnego, zwiększając zasoby dla strony. Może jednocześnie ustawić progi maksymalnych wydatków w skali dnia, tygodnia oraz miesiąca, zabezpieczając się tym samym przed nagłym wzrostem wydatków — zwraca uwagę Rafał Kuśmider, CEO dhosting.pl. –

To rozwiązanie stanowi pewnego rodzaju polisę ubezpieczeniową dla branży e-commerce zwłaszcza w czasie grudniowej gorączki zakupowej — dodaje ekspert.

Ruch w sieci rośnie

Niezależnie od sezonów sprzedażowych w e-commerce, czynników gospodarczych, politycznych, społecznych czy chwilowych trendów, problemy ze stabilnością stron internetowych mogą być coraz częstsze. Ruch w sieci bowiem sukcesywnie rośnie. Szacuje się, że w ciągu sekundy w Internecie przetwarza się już 39, 5 tys. GB danych. Google przetwarza w tym czasie 57 tys. zapytań, YouTube odtwarza 135 tys. filmów a na skrzynki pocztowe trafia 2,5 mln maili. Według prognoz Cisco Visual Networking ruch internetowy w Polsce w latach 2014-2019 wzrośnie czterokrotnie. Ruch w sieciach mobilnych zwiększy się aż trzynastokrotnie, zaś ten związany z usługami wideo w 2019 r. będzie stanowił już 70% całej sieciowej aktywności.