Obie firmy starały się ograniczyć liczbę szczegółów do minimum, więc nie wiemy zbyt wiele. A to co wiemy wygląda następująco:
- Procesory Qualcomma będą pierwszymi procesorami ARM, na których uruchomimy Windowsa 10. To oznacza, że Microsoft planuje współpracę z innymi producentami cpu.
- Nowe procesory Snapdragon firmy Qualcomm poradzą sobie z emulacją aplikacji Win32. W praktyce oznacza to, że na urządzeniu z mobilnym procesorem Qualcomma uruchomimy te same programy, z których korzystamy na naszym laptopie.
To z kolei oznacza, że Windows 10 stanie się systemem mobilnym, który konkurować będzie na tym polu bezpośrednio z iOS i Androidem. Ale czy Android lub iOS poradzą sobie na przykład z Photoshopem?
Bo Windows 10 sobie poradzi. I nie tylko z Photoshopem. Gracze, którzy to czytają zapewne już teraz zastanawiają się jak bardzo wydajne będą te nowe Snapdragony i jakie gry da się na nich uruchomić.
Procesory ARM, na których da się uruchomić Windowsa 10 zobaczymy dopiero w drugiej połowie 2017 roku. Z perspektywy konsumenta taki okres oczekiwania wydaje się oczywiście “całą wiecznością”. Jednak z punktu widzenia producentów sprzętu to zaledwie kilka miesięcy, podczas których trzeba zaprojektować nowe urządzenia (netbook z procesorem ARM i Windowsem 10 anyone?) i czym prędzej ruszyć z ich produkcją.