10 tysięcy dolarów – właśnie tyle kosztować ma wykupienie jednego miejsca w turystycznym przelocie na księżyc. Tak przynajmniej ocenia koszt tego typu wycieczki nie byle kto, ale Naween Jain, założyciel firmy Moon Express.
Rakieta należąca do tej firmy wejdzie do użycia już w przyszłym roku podczas historycznej, pierwszej na świecie prywatnej podróży na Srebrny Glob. Nieść będzie opracowany przez Moon Express lądownik MX-1, a podróż ma kosztować około 5 milionów dolarów. Później jednak koszty mają systematycznie i gwałtownie spadać, najpierw do około 2 milionów dolarów w przeciągu najbliższych pięciu lat, a w 2026 roku nawet do 10 tysięcy dolarów (w przeliczeniu za miejsce).
Przedsiębiorstwo Moon Epxress zostało założone w 2010 roku jako coś w rodzaju “biura turystycznego”, którego celem ma być opracowanie stosunkowo tanich podróży na Księżyc. W dwojakim celu: turystycznym oraz wydobywczym, tak aby w ten sposób dostarczać na Ziemię cenne związki występujące na jej naturalnym satelicie.
W tym roku firma jako pierwsza na świecie uzyskała przyznaną przez rząd USA zgodę na lądowanie na Księżycu. Swoją drogą to ciekawe, dlaczego właśnie Amerykanie poczuwają się do wydawania tego typu zezwoleń… W każdym razie, jak mówi prezes i założyciel Moon Express: “Jesteśmy teraz gotowi na to, by odpłynąć od Ziemi niczym odkrywcy nowego, ósmego kontynentu, w poszukiwaniu nowej wiedzy i nowych środków powiększających sferę ekonomiczną całej Ziemi”.
Warto wspomnieć, że przy okazji przyszłorocznej misji Moon Express będzie się też starał o zdobycie nagrody Google Lunar XPrize. 20 milionów dolarów czeka na firmę, która jako pierwsza umieści zmechanizowanego robota na powierzchni księżyca i pokona nim odległość 500 metrów, nadając równocześnie na ziemski glob transmisję wideo w jakości HD. Drugie miejsce wynagrodzone zostanie kwotą 5 milionów dolarów, podobnie jak inne osiągnięcia związane z podbojem Księżyca.