Oficjalnie Lee Jae-yong, znany także jako Jay Y. Lee, pełni funkcję wiceprezesa firmy Samsung Electronics, jednak w praktyce – po tym, jak kiego ojciec i prezes firmy Lee Kun-hee uległ w 2014 roku atakowi serca – w pełni ją kontroluje. Jest także od dawna wyznaczony do oficjalnego przejęcia władzy w gigantycznej koreańskiej korporacji, tak jak jego ojciec, a przede wszystkim tak jak jego dziadek Lee Byung-chui, założyciel całej firmy.
Lee Jae-yong jest oskarżony o przekazanie łapówek o wartości dziesiątków milionów dolarów na rzecz organizacji non-profit kierowanej przez Choi Soon-Sil – kontrowersyjnego znajomego prezydent Park, uznawanego za szarą eminencję w kręgach rządowych Korei Południowej. W zamian miał uzyskać od rządu poparcie dwóch przejęć dokonanych przez firmę Samsung.
Nie jest to przy tym pierwsza afera korupcyjna, w którą zamieszana jest rodzina Lee. Obecny oficjalny prezez Lee Kun-hee zrezygnował już raz z funkcji prezesa w 2008 roku również w skutek skandalu korupcyjnego, jednak powrócił do pełnienia tego stanowiska po uzyskaniu oficjalnego ułaskawienia ze strony prezydenta i wykazaniu się ofiarnością w pracach Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Rząd w Seulu musi teraz zdecydować, czy zgodzić się na żądania prokuratury i wydać oficjalny nakaz aresztowania pana Lee Jae-yong. Jeśli tak się stanie, możemy spodziewać się kolejnych wstrząsów na scenie politycznej Korei Południowej, a z drugiej strony wpłynie to też z pewnością na sytuację ekonomiczną firmy Samsung.