Aktualizacja 17-01-2017, godz. 17:55
Okazało się, że domniemana aukcja nie miała miejsca w rzeczywistości. Razer poinformował, że zdjęcie z aukcji pochodziło z serwisu CNET, a sama akcja okazała się mistyfikacją. W dalszym ciągu nie wiadomo co stało się ze zaginionymi laptopami. Treść oryginalnej informacji poniżej Project Valerie przyciągnął uwagę mediów na całym świecie dwukrotnie. Najpierw za sprawą prezentacji oryginalnej koncepcji trzyekranowego laptopa, a następnie sprawą kradzieży jego dwóch prototypów. Organom ścigania nie udało się złapać złodzieja, ale śledztwo chyba idzie ku dobremu.
Jeden z prototypów Project Valerie odnaleziono bowiem na aukcji chińskiego serwisu Taobao. Złodziej lub osoba, która nabyła od niego urządzenie życzy sobie za nie 150000 CNY czyli w przeliczeniu około 89 tysięcy złotych.
Złapanie przestępcy powinno być proste o ile TaoBao zechce współpracować z amerykańską policją. W dalszym ciągu pojawia się jednak pytanie, jak można było ukraść sporej wielkości urządzenia, które znajdowały się w szklanej, zabezpieczonej gablocie w trakcie targów przy obsłudze Razera i targowym monitoringu. W sieci pojawiły się plotki, że cała sprawa może być tylko viralem, mającym nakręcić zainteresowanie wokół produktu, ale byłoby to niezgodne z ideologią producenta, który aktywnie wspiera scenę e-sportową i brzydzi się jakimikolwiek oszustwami.