O tym, że w przypadku aparatów fotograficznych słowo “haker”, ma zdecydowanie pozytywne znaczenie, pisaliśmy już kilka lat temu. I nic się od tamtej pory nie zmieniło – nadal nieoficjalnie, ale bardzo skutecznie działają entuzjaści cyfrowego sprzętu fotograficznego Canona, skupieni w grupę o poetyckiej nazwie “Magiczna latarnia”. Jedyne zmiany, o jakich warto wspomnieć, to nowe lustrzanki Canona, które można wyposażyć w nieoficjalne oprogramowanie i nowe funkcje, które ono oferuje.
Wygląda na to, że niebawem do tych funkcji dołączy jeszcze jedna, bardzo ciekawa: możliwość zapisu zdjęć w bezstratnym formacie RAW, ale nie oryginalnie canonowskim CR2, lecz bardziej uniwersalnym DNG, z 14-bitową dokładnością.
Co to daje? Pliki w formacie DNG są mniejsze i można je łatwiej (i szybciej!) otworzyć i edytować w różnego typu programach graficznych. A już zwłaszcza w programach firmy Adobe, takich jak Lightroom czy Photoshop, bo to właśnie ta firma bardzo mocno wspiera format DNG. Dochodziło nawet do tego, że wielu użytkowników konwertowało pliki CR2 na DNG, obawiając się jednak, że po drodze mogło dochodzić do utraty jakości obrazu. W przypadku, w którym to aparat zapisuje od razu zdjęcia w formacie DNG, nie ma takiego ryzyka.
Nie jest to jeszcze funkcja oficjalnie oferowana przez Magic Lantern, ale znajduje się jeszcze w fazie rozwojowej. Są już jednak aparaty (np. popularny Canon 5D Mark III), które wykorzystują tę funkcję, a ich właściciele udostępniają na forum Magic Lantern odpowiednie próbki.