Już w kwietniu bieżącego roku Microsoft wyda trzecią już aktualizację rozwojową dla Windows 10 o nazwie Creators Update. Nowości jest wiele, ale po raz pierwszy od dawna Microsoft przypomniał sobie, że gry wideo to nie tylko Xbox, aplikacja Xbox i API takie, jak DirectX. Powiemy więcej, gry na PC na nowo są w centrum uwagi Microsoftu.
Świadczą o tym dwie zmiany. Pierwszą jest zupełnie nowy Tryb gry. Ów tryb będzie wykrywał, że użytkownik właśnie uruchomił grę. Będzie można go ręcznie włączać i wyłączać dla każdej z gier, choć automat powinien wystarczyć.
Gra otrzyma wtedy od systemu stały, 80-procentowy przydział czasu procesora i karty graficznej. W efekcie wymagające gry nie tylko będą priorytetowo traktowane przez system, ale również nie będzie nagłych zmian w ich wydajności, gdy system otrzyma niezwiązane z grą zadanie w tle do przetworzenia.
Co więcej, w głównym menu ustawień systemu dojdzie zupełnie nowa kategoria, jaką są Gry. Tam trafią ustawienia, którymi do tej pory zarządzaliśmy przez osobną aplikację Xbox. A więc skróty klawiszowe, rejestrowanie wideo z gry, transmitowanie gry na Beamie i tym podobne.
Sama usługa Beam ma też teraz być wbudowana bezpośrednio w system, dzięki czemu będzie można ją w każdej chwili wywołać bez konieczności opuszczania czy konfigurowania gry.