Twórcy, studio Polyslash, nie zdradzili jeszcze wielu szczegółów na temat samej rozgrywki. Nie wiadomo zatem jak powinniśmy klasyfikować ten tytuł – czy jest on bliżej tradycyjnym grom przygodowym, czy raczej rodzajem symulacji. W każdym razie wiemy, że to fabuła będzie głównym atutem We. the Revolution.
– Fakt posiadania władzy nad ludzkim życiem to sytuacja, która korumpuje umysł. Chcemy żeby gracz zmierzył się nie tylko z sytuacjami, które wygenerowaliśmy, ale też samym sobą. Z pokusą, która podpowiada, że wszystko stanie się łatwiejsze jeśli pokierujemy się swoim prywatnym interesem, a nie ogólną potrzebą sprawiedliwości.– mówi Dawid Ciślak, reżyser gry.
Gracz otrzyma dostęp do takich scen jak sala sądowa czy mapa Paryża, gdzie będzie mógł podejmować kluczowe decyzje. -Dzięki wykorzystaniu narzędzi takich jak np.: system budowania intryg, gracz poczuje, że ma rzeczywisty wpływ na swoje otoczenie – miasto, rodzinę, lokalną społeczność, a w szczególności przeciwników politycznych. Chcemy aby doświadczył emocji podczas planowania zdobywania wpływu w gorejącym rewolucyjnym ogniem Paryżu– komentuje Patryk Polewiak, projektant.
Wszystkich zainteresowanych odsyłamy do oficjalnej strony gry.