Na stos ThinkPada, jak na razie składa się pięć, idealnie do siebie pasujących komponentów. Każdy z modułów wyposażony jest w pasującą do reszty górę i dół obudowy, które łączą się ze sobą za pomocą ukrytych magnesów. Już samo to robi wrażenie, ale znacznie bardziej ciekawe i istotne z użytkowego punktu widzenia jest wspólna magistrala danych. Połączenie pomiędzy poszczególnymi komponentami realizowane jest poprzez sprężynowe piny tzw. Pogo pin. Oznacza to, że bez względu na to z ilu korzystamy modułów, podłączamy je do notebooka tylko jednym kablem. Podobnie jest zasilaniem, choć tego właściwie nie musimy nawet podłączać o czym za chwilę. To nie koniec niespodzianek, bo Stack, poza projektorem, możemy ułożyć w dowolnej kolejności.
Pięć modułów plus projektor
Testowany zestaw składał się z pięciu dostępnych obecnie modułów. Najprostszym jest bank energii o pojemności 10 000 mAh, który może służyć do zasilania pozostałych modułów. Dwa niezależne wyjścia USB pozwalają na równoczesne, szybkie (2,1 A) ładowanie np. tabletu i telefonu. Kolejny moduł to przenośny dysk twardy o pojemności 1 TB. Dysk możemy wykorzystać poza stosem, podłączając go do innego komputera przez port Micro USB 3.0. Razem z dyskiem sprzedawany, jest moduł bezprzewodowego rutera. Urządzenie choć miniaturowe jest bardzo wszechstronne, bo oprócz obsługi transmisji WiFi w paśmie 2,4 GHz i 5 GHz ma także wbudowany port RJ 45, co przyda się w hotelach. Na ruterze znajduje się na nim także port USB, do którego można podłączyć modem 3G/LTE.
Można zapytać dlaczego ruter sprzedawany jest w zestawie z HDD. Wytłumaczenie jest proste. Te dwa komponenty, połączone razem, tworzą miniaturowego NAS-a! Po dołożeniu do niego power banku można z niego korzystać, np. w pociągu przez ok. 6 godzin.
Największymi elementami Stacka są głośniki Bletooth oraz projektor. Głośniki o mocy 2×2 waty mają wbudowane akumulator (8 godzin pracy/48 godzin z power bankiem) i mogą być używane niezależnie od pozostałych komponentów. Wbudowany mikrofon i system redukcji sumów można wykorzystać do prowadzenia rozmów konferencyjnych.
Projektor właściwie można potraktować jako osobny produkt. Urządzenia ma na pokładzie Androida 6.0, wbudowany trackpad z obsługą gestów, malutki głośnik, ok. 10 GB pamięci i zasilanie bateryjne, starczające na 70 minut pracy. Znajdziemy w nim także moduł WiFi i hot-spot, dlatego Lenovo nie zaleca równoczesnego korzystania z rutera. Specjalna wersja Androida pozwala nawet na doinstalowanie dodatkowych aplikacji!
Po połączeniu kablem HDMI z komputerem, będzie działał jak standardowy projektor i wyświetlał na ścianie zawartość ekranu. Możliwy jest też bezprzewodowe przesyłanie multimediów z telefonu lub laptopa. Po położeniu na stosie czas pracy projektora zwiększa się o 2,5 godziny, a pliki można odtwarzać bezpośrednio z dysku. Nie musimy również martwić się o nagłośnienie. Przekątna rzutowanego obrazu może mieć maksymalnie 120 cali, a filmy wyświetlane są w rozdzielczości 720p. Jasność zależy od rodzaju zasilania i wynosi 100 lumenów dla akumulatorów lub 150 lumenów, kiedy podłączymy zasilacz sieciowy. Projektor można przytwierdzić do dołączonej specjalnej podstawy, która pozwala zmienić kąt nachylenia wyświetlania obrazu albo umożliwi zamocowanie go na statywie fotograficznym. Niestety, podpięcie bazy wyklucza połączenie z innymi komponentami stosu.
Wszystkimi modułami można zarządzań za pomocą aplikacji Stack Assistant, która jest dostępna dla Windows, iOS-a i Androida.
Podsumowanie: ThinkPad Stack zaskakuje pomysłem i jakością wykonania. Ktoś kto dużo czasu spędza w pociągach, hotelach z pewnością doceni jego zalety. Jedyne czego nam zabrakło to wbudowana obsługa połączeń z siecią 3G/LTE.
Ceny: Zestawu bez projektora: ok. 1450 zł
Power Bank – ok. 290 zł
Głośnik Bluetooth – ok. 530 zł
Projektor – 2890 zł