Urządzenie zostało skonstruowane przez firmę Miso Robotics, które w porozumieniu z siecią restauracji Cali Group rozpoczęło testy swojego robota w restauracji CaliBurger, w miasteczku Pasadena, w Kalifornii.
Robot, jeśli chodzi o smażenie hamburgerów jest w pełni autonomiczny. Jego zestaw kamer i wbudowanych czujników doskonale radzi sobie z oceną, kiedy hamburger jest gotowy i można podać go oczekującemu gościowi.
Flippy odpowiada tylko za smażenie kotletów. Następnie pracę nad kanapką przejmuje już człowiek, który zajmuje się pozostałymi dodatkami, przed podaniem kanapki klientowi. Przedstawiciele Miso Robotics z całą pewnością podkreślają jednak, że to tylko krótki okres przejściowy i już niedługo, burgerownie w Stanach nie będą musiały polegać na ludziach.
Perspektywa ta jest w pewnym sensie przerażająca: amerykańskie fast foody zatrudniają obecnie ok. 3,7 miliona ludzi. Zastąpienie tak dużej grupy robotami niesie za sobą ogromne wyzwania dla amerykańskich władz. Pracownicy restauracji fast food na ogół nie mogą pochwalić się zbyt wysokimi kwalifikacjami, więc trudno będzie im zaproponować alternatywę.
Oczywiście zanim roboty zaczną masowo odbierać pracę ludziom w fast foodach minie jeszcze trochę czasu, jednak prędzej, czy później to w końcu się stanie. Mam nadzieję, że do tego czasu ekonomiści w końcu stworzą jakiś sensowny model dochodu gwarantowanego – postępująca automatyzacja tego wymaga.