Przy szukaniu pracy biznesowe portale społecznościowe, takie jak GoldenLine albo LinkedIn, mogą być bardzo pomocne i zapewnić kontakty, które mogą zaowocować posadą. Równie ważne jak dobrze prowadzony profil na GoldenLine jest dbanie o to, by konto na Facebooku – jeśli jest dostępne publicznie – nie zawierało żadnych kompromitujących materiałów, typu zamawianie pięciu piw wymownym gestem. PORTALE BIZNESOWE Kiedy chcemy, aby nasze CV trafiło do szefa działu HR, nie wystarczy po prostu wypełnić formularz zgłoszeniowy. W GoldenLine, LinkedIn czy Xing za pomocą dodatkowych funkcji możecie poszerzyć zasięg swojego profilu. Wtedy jest szansa, że headhunterzy dotrą do was bezpośrednio.
Podstawą sukcesu we wszystkich sieciach jest bowiem kompletnie wypełniony profil. Według LinkedIn daje to średnio siedem razy więcej wejść na profil. Oprócz tego wasz wpis będzie siedem razy częściej proponowany innym użytkownikom jako kontakt biznesowy. Miejcie na uwadze, aby w waszych danych kontaktowych znajdował się poważny adres elektroniczny. W żadnym razie nie powinien to być to adres w rodzaju “ż[email protected]”. Jeśli sobie jednak nie życzycie, aby ktoś przez email podany w GoldenLine albo LinedIn znajdował wasz profil na Facebooku, wpiszcie adres inny niż ten, którego używacie na co dzień. Profile powinniście koniecznie zalinkować (patrz: “Sieci prywatne i blogi”). W portfolio zwróćcie uwagę na dobre jakościowo zdjęcie. Nie musicie obowiązkowo publikować kompletnego życiorysu, na ogół wystarczy wersja skrócona.
Jeśli szukacie pracy w firmie międzynarodowej, powinniście wstawić także angielską wersję swojego profilu. W LinkedIn robi się to bezpośrednio w »Wyświetl profil jako | stwórz profil w innym języku«. Aby skorzystać z ofert skierowanych na rynek niemieckojęzyczny, warto założyć konto w portalu Xing, który ma swoją polskojęzyczną wersję. Warto też pomyśleć o krótkich hasłach, które w kilku słowach podsumowują wasze umiejętności. Wybierzcie je z rozwagą, bo GoldenLine i LinkedIn wyświetlają te pola jako pierwsze. Lepiej wpisujcie utarte pojęcia, rezygnując z autorskich zabaw słownych i zapominając na chwilę o własnej kreatywności. W Linked-In osoby widoczne w waszych kontaktach mogą kliknięciem potwierdzić wasze umiejętności. Aby na to zezwolić, naciśnijcie »Dodaj umiejętności« i w opcji »Chciał(a)bym uzyskać potwierdzenia moich umiejętności« kliknijcie »Tak«.
Optymalne udostępnianie profilu W profilach biznesowych możecie także umieszczać linki do innych własnych kont w portalach społecznościowych oraz blogów. W GoldenLine znajdziecie tę funkcję, klikając »Powiązane konta« na waszym profilu. W LinkedIn możecie dodawać linki w pozycji »Doświadczenie«. Zasadniczo musicie uczynić swój profil widocznym, bowiem dzięki temu znajdą was inni. Ze względu na ochronę danych zalecamy jednak wyłączenie jednej funkcji: wyszukiwania numeru telefonu w LinkedIn.
Domyślne ustawienie pozwala każdemu użytkownikowi na znalezienie waszego profilu na podstawie numeru telefonu. Wiąże się to z pewnym ryzykiem: spamerzy przez wyszukiwanie dowolnego numeru znajdą przypisanego doń właściciela łącza i będą wysyłać na smartfon spersonalizowany spam albo wiadomości phishingowe. Funkcję znajdziecie, wchodząc w »Profil | Ustawienia ochrony prywatności | Zarządzaj, w jaki sposób osoby, które mają Twój numer telefonu, mogą nawiązać z Tobą kontakt«. Abyście stali się bardziej znani w Sieci, warto zindeksować swoje profile biznesowe przez Google. W GoldenLine znajdziecie sekcję »Kto może oglądać mój profil«. W LinkedIn jest to odrobinę bardziej skomplikowane. Tutaj portal w ustawieniach ochrony danych stosuje rozróżnienie pomiędzy ustawieniami ochrony danych waszego wyświetlania wewnętrznego i wyświetlania publicznego. Jeśli chcecie, aby wasze konto było odnajdywane w wyszukiwarce Google, musicie w nim aktywować odpowiednie opcje, wybierając »Mój profil publiczny będzie widoczny dla wszystkich«.
Poprawianie Facebooka
Zawsze sprawdzajcie, czy na koncie nie ma jakichś kompromitujących wpisów. Przegląd wszystkich wpisanych postów oraz like’ów znajdziecie w waszym “Dzienniku aktywności”, w którym możecie też kasować zdjęcia i wpisy. Warto także aktywować w ustawieniach funkcję “Zatwierdzanie na osi czasu”. Dzięki niej sprawdzicie wszystkie wpisy, na których zostaliście zaznaczeni, zanim te pojawią się na waszej ścianie. Kiedy zadbaliście już o profil, w pozycji “Kto może zobaczyć dodawaną przeze mnie zawartość” zapewnijcie dostęp wszystkim zainteresowanym. Pamiętajcie jednak, by podobnie jak w LinkedIn, wyłączyć funkcję “Kto może Cię wyszukać na podstawie podanego przez Ciebie numeru telefonu”.
Sprawdzanie stron internetowych i zadań wyszukiwania
Najpierw w wyszukiwarce sieciowej i wyszukiwarce grafiki wyszukajcie własne nazwisko. W ten sposób szybko zorientujecie się, jakie informacje o was są dostępne w Sieci. Ale uwaga: nawet jeśli skasujecie treści z własnych stron, będą one jeszcze możliwe do znalezienia w Google’u. Wtedy należy skasować wpisy, wchodząc na google.com/webmasters/tools/removals. Jeśli treści znajdują się na stronach należących do innych osób, trzeba poprosić operatora strony o ich skasowanie, a następnie usunąć wpisy w indeksie Google. Kiedy to wszystko jest już zrobione, możecie spokojnie udać się na poszukiwanie pracy. Ale uwaga, bo wszystko, co od teraz opublikujecie, będą mogli znaleźć inni. Również konta są ze sobą połączone. Ma to wady i zalety. Dlatego po zakończonym sukcesem poszukiwaniu pracy powinniście znów zacząć trochę ograniczać widoczność kont i np. wyłączyć indeksowanie w Google’u.
Usuwanie treści z internetu
Usunięcie treści ze stron internetowych i blogów nie jest łatwe. W Sieci są firmy, które twierdzą, że wykonają tę (czasami syzyfową) pracę za was. Czy warto za to płacić?
TANIO, LECZ BEZ SENSU Firmy, które deklarują, że za kilkaset złotych wasz internetowy wizerunek będzie absolutnie bez skazy,często nie robią nic ponad to, co możecie zrobić sami – usuwając na przykład wpis z listy wyników w Google’u albo kasując posty z portali społecznościowych (patrz: “Sprawdzanie stron internetowych i zapytań wyszukiwania”). Wymaga to pewnego nakładu pracy, ale cóż – trzeba jakoś odpokutować za błędy młodości.
DROGO, ALE SKUTECZNIE Usługi prawdziwych profesjonalistów są drogie. W zależności od zakresu zadania zapłacimy od kilkuset do wielu tysięcy złotych. Tyle trzeba, by za pomocą black SEO firma tak zmanipulowała wpisy w Google’u, aby te pojawiły się na tak odległym miejscu, że nikt nie będzie ich tam szukał. Czasami jest to działanie na granicy prawa – nic dziwnego, że tyle kosztuje.