Pracownicy z obszaru technologii informacyjnych są jedną z najlepiej opłacanych grup zawodowych w Polsce. Jak wynika z danych portalu wynagrodzenia.pl, w 2016 r. mediana wynagrodzeń podstawowych specjalistów zatrudnionych w branży IT wynosiła 6 625 zł brutto. Połowa z nich otrzymywała w minionym roku miesięcznie od 5 150 do 8 070 zł płacy zasadniczej, a specjaliści na stanowiskach eksperckich zarabiali średnio od 9 500 do 13 250 zł. Do tego należy doliczyć jeszcze premie i benefity, których lista w przypadku pracowników branży IT jest wyjątkowo długa. Poza tradycyjnymi świadczeniami pozapłacowymi, takimi jak szkolenia zawodowe, kursy językowe czy karty sportowo-rekreacyjne, w firmach z branży IT coraz częściej można spotkać m.in. pokoje zabaw i wypoczynku, gabinety masażu czy tematyczne stołówki. Wszystko z powodu niewystarczającej ilości specjalistów na rynku.
Wszystko kręci się wokół IT. Zawody programisty, serwisanta, administratora danych czy projektanta interfejsów to są profesje przyszłości. Oprogramowanie zmienia nasz świat i ułatwia nam życie, jest potrzebne w pralkach, komputerach i telefonach. Potrzebne są osoby, które umieją je tworzyć. Tymczasem tych specjalistów z zawodów przyszłości bardzo brakuje — mówi Maciej Oleksy, prezes zarządu szkoły programowania Kodilla.com.
Zadowolony nie oznacza lojalniejszy!
Jak wynika z raportu “Satysfakcja zawodowa Polaków 2016” mimo ogromnych nakładów ponoszonych przez firmy na zatrudnienie i utrzymanie specjalistów IT, informatycy deklarują podobny stopień zaangażowania w pracę, jak inni pracownicy. Wyższe od średniej krajowej zadowolenie z sytuacji zawodowej nie przekłada się też na mniejszą chęć zmiany pracy, która jest wśród informatyków jedynie nieznacznie niższa niż u pozostałych przebadanych pracowników.
Pracodawcy, walcząc o specjalistów z obszaru IT i próbując zatrzymać ich w firmach, przez ostatnie lata skupiali się przede wszystkim na aspektach finansowych. Tymczasem potrzeby tej grupy zawodowej są o wiele bardziej wysublimowane i zróżnicowane — twierdzi Rafał Niedziński, IT & Telecom Manager w Relyon Recruitment & IT Services, jednej z najdynamiczniej rozwijających się polskich firm rekrutujących pracowników z obszaru technologii informacyjnych. –
Dla wielu programistów ważna jest nie tylko firma, w której będą pracować, ale również projekty, które zostaną im przydzielone. To niezwykle ambitna grupa zawodowa, która ma potrzebę ciągłej nauki, samodoskonalenia, a także rozwoju zawodowego. Ponadto specjaliści IT oczekują dużej swobody w działaniu, elastycznego czasu pracy i możliwości zdalnego wykonywania swoich zadań. Chcą wprowadzać w życie własne pomysły i je udoskonalać, rozwijać posiadane umiejętności, poznawać nowe technologie, w tym często współuczestniczyć i wpływać na dobór stoku technologicznego oraz pracy w metodykach zwinnych. Jeśli nie będą mieli takich możliwości w miejscu zatrudnienia, zaczną szukać nowej pracy i nie zatrzymają ich ani atrakcyjne zarobki, ani szeroki pakiet benefitów — dodaje Rafał Niedziński.
Najważniejsze to odkryć motywację do pracy!
Jak wynika z raportu Sedlak & Sedlak, najważniejszym powodem, dla którego specjaliści IT zmieniają pracę, są niezadowalające możliwości rozwoju zawodowego. Wśród czynników wymienianych przez przedstawicieli branży znalazł się też niski poziom autonomii pracy, niezadowolenie z wynagrodzenia oraz subiektywne odczucia w stosunku do firmy i treści pracy. Według Rafał Niedzińskiego z Relyon Recruitment & IT Services, szansę na trwałe związanie specjalisty IT z firmą może zwiększyć prawidłowe zarządzanie oczekiwaniami pracowników, w tym także rozpoznawanie ich jeszcze na etapie rekrutacji. Dzięki temu istnieje duże prawdopodobieństwo, że praca w danej firmie zaspokoi rzeczywiste potrzeby kandydata.
— Sami pracodawcy, zdając sobie sprawę z deficytów specjalistów na rynku, nieraz próbują za wszelką cenę pozyskać kandydata, zachęcając go atrakcyjnym wynagrodzeniem czy benefitami. Nie zwracają przy tym uwagi na prawdziwe motywacje do pracy. Często okazuje się, że taki pracownik odchodzi z firmy, kiedy trafi mu się np. atrakcyjniejsza finansowo oferta. Zupełnie inaczej postępują rekruterzy z wiodących firm świadczących pośrednictwo na rynku pracy, którzy skupiają się na realnych potrzebach kandydatów, dociekają, czy zależy im na pieniądzach, ambitnych projektach, autonomii w pracy czy szybkim awansie. Mając tę wiedzę, mogą dopasować ze sobą oczekiwania zarówno po stronie kandydata, jak i pracodawcy. To często skutkuje efektywną i długofalową współpracą — dodaje Rafał Niedziński.