O samym pomyśle kopania tuneli, a nawet o zdjęciach nowo powstałej instalacji do drążenia skał, pisaliśmy już w lutym. Elon Musk stwierdził, że nudzi go już powolna jazda po powierzchni i w związku z tym zamierza zbudować maszynę do drążenia tuneli. Co ważniejsze, pokazał prototypową instalację i zadeklarował, że będzie ona 5 a może nawet 10 razy efektywniejsza od dotychczasowych rozwiązań.
Obecnie wiadomo już więcej – tunele tworzone przez efektywne maszyny z The Boring Company nie zostaną wykorzystywane jako nowe, kolejne linie metra, ale będą się nimi poruszać samochody. Nie trzeba będzie wysiadać i przechodzić kilkudziesięciu metrów od parkingu do peronu metra, a potem stać w zatłoczonych wagonikach – zamiast tego nasz samochód wjedzie na specjalną platformę, wraz z nią zjedzie do tunelu i zostanie przemieszczony w określone, wybrane miejsce, gdzie znów wynurzy się na powierzchnię.
Pomysł ciekawy, oryginalny, ale czy praktyczny? Mam wrażenie, że pojawia się w nim dodatkowy “czynnik amerykański”, w którym w dużej mierze chodzi o to, by poruszać się możliwie wygodnie, bez podnoszenia tyłka z fotela samochodu, a równocześnie bez stania w korkach. Szczerze mówiąc, o ile większość poprzednich pomysłów Elona Muska przyjmuję ze sporym entuzjazmem, o tyle ten wydaje mi się już zbyt “zakręcony” i mało praktyczny. A jakie jest Wasze zdanie?