Zestaw algorytmów Google Lens w nieodległej przyszłości może zastąpić technologię QR – dwuwymiarowe kody kreskowe, poprzez które można odwiedzić stronę kina czy restauracji. Już niedługo takie protezy nie będą potrzebne i telefon sam rozpozna lokalizację, dając szczegółowe informacje na temat miejsca.
Jesteśmy o krok bliżej rozszerzonej rzeczywistości
(Augmented Reality) z prawdziwego zdarzenia. Wystarczy, że rozwiązania zaproponowane na konferencji I/O zostaną zastosowane w Google Glass, czy w soczewkach kontaktowych z wbudowanym chipem. Zanim to się stanie, rozwiązania Google Lens zostaną wprowadzone w Google Assistant oraz w Google Photos. Warto jednak pamiętać, że koncern z Mountain View opatentował kilka lat temu soczewkę kontaktową z chipem, a nawet wprowadził jej wersję, posiadającą funkcje, które służą osobom chorym na cukrzycę.
Poza niewątpliwymi zaletami, jakie daje nam rozszerzona rzeczywistość, pozostaje jeszcze pytanie o zabezpieczenie przed przejęciem kontroli przez sztuczną inteligencję nad naszym życiem. Nie chcielibyśmy przecież stać się zakładnikami odpowiednika HAL-a z “Odyseii Kosmicznej” czy bohatera “Ubika”, który musiał płacić drzwiom we własnym pokoju, aby go wypuściły. Miejmy nadzieję, że świat pójdzie w innym kierunku, niż w mrocznych dystopiach (utworach przedstawiających czarną wizję przyszłości), malowanych przez pisarzy science fiction, takich jak Arthur C. Clarke czy Philip K. Dick. I pozostaną one dla nas tylko ostrzeżeniem, a nie przepowiednią.