O ile wcześniej słowa Smitha mogły się wydawać przesadne, to po ostatnim ataku z użyciem złośliwego oprogramowania szyfrującego dane, który faktycznie dotknął przede wszystkim zwykłych obywateli, nabrały one nowego znaczenia. Przedstawiciel Microsoftu szybko znalazł zwolenników swojego pomysłu. Jednym z nich jest Eugene Kaspersky, prezes firmy produkującej oprogramowanie antywirusowe. Wtórował on Bradowi Smithowi, zaznaczając, że od wielu lat zwracał uwagę na problem, który z taką siłą ujawnił się w ostatnim czasie pod postacią WannaCry.
Traktowanie ataków cybernetycznych tak samo, jak uderzeń z użyciem klasycznych rodzajów broni staje się powoli standardem w światowej polityce. Także w Polsce od 2011 roku obowiązuje ustawa pozwalającą na wprowadzenie stanu wojennego, wyjątkowego lub stanu klęski żywiołowej w razie zewnętrznego zagrożenia w cyberprzestrzeni. Jednak dla zapewnienia bezpieczeństwa potrzebna jest współpraca zarówno państw, sektora prywatnego jak i obywateli. Dobrym przykładem takiej współpracy jest uruchomiony przez Interpol program No More Ransom, do którego w kwietniu tego roku przystąpił polski oddział CERT. Program ma na celu wypracowanie narzędzi umożliwiających bezpłatne odczytanie zaszyfrowanych danych, a także zapewnienie ochrony przed złośliwym oprogramowaniem.
Świat polityki reaguje powoli na zmieniającą się rzeczywistość. Zapewnienie cyberbezpieczeństwa jest konieczne, ale przy utrzymaniu neutralności sieci, która jest jednym z gwarantów swobód obywatelskich.