Twórcy Sunrise Smart Pillow wychodzą z założenia, że sam kształt poduszki to za mało, by zagwarantować odpowiednią jakość snu. Dlatego wyposażyli swój gadżet m.in. w ledowe podświetlenie, które delikatnie wybudzi użytkownika ze snu, symulując naturalny wschód słońca. Oczywiście godzina aktywacji tej funkcji jest ściśle zintegrowana z alarmem, który ustawiamy w dedykowanej aplikacji. Ponieważ dla wielu osób samo oświetlenie może być niewystarczające do rozbudzenia inteligentna poduszka wyposażona została również w bezprzewodowe głośniki. W najjaśniejszej fazie podświetlenia z głośników dobiegać będzie ulubiona muzyka lub odgłosy natury.
Dzięki dodatkowym sensorom poduszka wspierana aplikacją będzie monitorowała stan snu. Gdy ustawimy alarm np. na godzinę 9.00, a sensory wykryją, że o godzinie 8.45 znajdujemy się w fazie lekkiego snu, to wybudzanie rozpocznie się właśnie w tym momencie, a nie 15 minut później, gdy moglibyśmy wpaść w głęboką fazę snu, z której znacznie trudniej byłoby nam się obudzić. Rankiem będziemy mogli sprawdzić w aplikacji czy w nocy nic nie zakłócało naszego snu np. hałasy dobiegające z ulicy, co pozwoli zapobiec podobnej sytuacji w przyszłości.
Sunrise Smart Pillow przyda się także przed zaśnięciem. Na życzenie użytkownika poduszka może włączyć oświetlenie do czytania, emitować odgłosy natury, a nawet poczytać nam audiobooka na dobranoc. Gdy zaśniemy system automatycznie wykryje ten stan i wyłączy podświetlenie. Kampania na Kickstarterze jeszcze trwa i cieszy się na tyle dużym zainteresowaniem, że osiągnięto już kilkukrotnie wyższe progi finansowe niż pierwotnie zakładano. Najtańsza wersja poduszki kosztuje tam 99 USD. Gdy Sunrise Smart Pillow zadebiutuje na rynku, jej cena ma wynosić aż 299 USD.