Inteligentny system Perspective skutecznie odfiltruje wpisy trolli ze strumienia komentarzy (fot. Wikimedia)
Dotychczas publikowanie komentarzy w serwisie internetowym “The New York Times” było mocno ograniczone. Czytelnicy mogli zamieszczać wpisy pod niewielką częścią artykułów (ok. 10 proc. wszystkich publikacji). Powód był prozaiczny: czternastu zatrudnionych moderatorów nie byłoby w stanie przeglądać większej liczby komentarzy. A dziennik, którego sloganem jest Wszystkie wiadomości, które nadają się do druku, nie mógł przecież dopuścić, by na jego łamach online anonimowe trolle umieszczały co najmniej niestosowne teksty.
To przeszłość. “The New York Times” zdecydował się skorzystać z narzędzi oferowanych przez Google’a, a dokładnie z konwersacyjnego inteligentnego interfejsu programowania znanego pod nazwą API Perspective. Rozwiązanie to zostało opracowane przez Jigsaw, jedną ze spółek stanowiących własność Google’a (a dokładnie firmy Alphabet Inc.). Poniższy film pokazuje działanie Google Perspective:
Dzięki wsparciu sztucznej inteligencji odsiewającej spam i trolling z ogółu wpisów, redakcja nowojorskiego tytułu umożliwiła komentowanie znacznie większej liczby artykułów. Już teraz jest to prawie 25 proc. wszystkich publikacji. Docelowo aż 80% tekstów będzie mogło być komentowanych przez czytelników. Stanie się tak m.in. dlatego, że Perspective to system samouczący się, korzystający z algorytmów uczenia maszynowego i stale podnoszący swoje “kwalifikacje”.
Dla nowojorskiego tytułu to o tyle ważna zmiana, że uwagi czytelników zawierają często bardzo merytoryczne treści i niejednokrotnie – jak dostrzegają redaktorzy – bywają ciekawsze od komentowanego tekstu. Opinie i uwagi czytelników mogą stanowić też znakomite źródło wiedzy.
Wiele serwisów i tytułów prasowych publikujących online poddało się w kwestii komentarzy, uznając, że nakłady wymagane do usuwania trolli (czas i wynagrodzenie moderatorów) są zbyt duże. Komentarze są albo bardzo ograniczone, albo moderowane wybiórczo. Przykład “The New York Times” pokazuje, że technologia pozwala jednak efektywnie kontratakować. | CHIP