“StarCraft”, wraz z dodatkiem “Brood War”, jest jednym z najdłużej sprzedawanych tytułów w historii. Do tej pory łącznie kupiono prawie 10 milionów egzemplarzy produkcji.
“StarCraft” to gra typu RTS, czyli strategia czasu rzeczywistego. Termin ten oznacza, że akcja dzieje się “tu i teraz”. Decyzje trzeba podejmować bez zwłoki i gracz musi często błyskawicznie reagować na wiele zdarzeń jednocześnie (w przeciwieństwie do strategii turowych). O “StarCrafcie” często mówi się, że jest niczym połączenie szachów z grą na pianinie, ponieważ gracz musi myśleć na kilka ruchów do przodu, zachowując przy tym jasny umysł i popisując się zręcznością podczas zaciętych walk. Przez swoją złożoność szczególne powodzenie u graczy zyskał tryb wieloosobowy, w którym gracze rywalizują ze sobą. Ciekawostką jest to, że tytuł zyskał największą popularność w Korei Płd., gdzie na początku XXI wieku zaczęto organizować pierwsze turnieje e-sportowe.
Ale “StarCraft” to przede wszystkim świetna, nieszablonowa, pełna niespodziewanych zwrotów akcji historia SF, dziejąca się oczywiście “dawno temu w odległej galaktyce”. W dalekiej przyszłości grupa kryminalistów i mutantów zostaje wysłana przez Zjednoczony Dyrektoriat Ziemi do sektora Koprulu, odległego układu planetarnego, aby założyć kolonię. Kampania zaczyna się w momencie, kiedy koloniści, zwani Terranami, są atakowani przez obce istoty, czyli Zergów.
W 2010 roku Blizzard Entertainment wydało drugą część gry “StarCraft II: Wings of Liberty”, będącą kontynuacją pierwszej i jednocześnie zamykającą opowieść. Sierpniowa premiera to doskonała okazja, by przypomnieć sobie, jak zaczęła się przygoda takich bohaterów jak Sarah Kerrigan czy James Raynor i wspólnie z nimi jeszcze raz stawić czoła rojom Zergów oraz statkom Protossów. Tylko tym razem w przestrzeni kosmicznej o jakości 4K i z polskimi dialogami. | CHIP