Richard Yu, w wywiadzie cytowanym przez Bloomberga zapewnia, że Mate 10 ma zapewniać znacznie dłuższy czas pracy na baterii, szybsze ładowanie baterii czy znacznie lepsze możliwości mobilnego fotografowania. Lepsze od czego? Zdaniem Yu, Mate 10 ma być lepszy od iPhone 8.
To dość buńczuczne zapewnienia zważywszy, że o nowym iPhone 8 niewiele wiadomo, a wszystkie dotychczasowe informacje są w istocie przeciekami, plotkami, domysłami i spekulacjami. Warto zauważyć, że słowa Yu o Mate 10 pojawiły się bezpośrednio po ogłoszeniu przez Huawei znacznego spadku dynamiki przychodów w pierwszej połowie 2017 roku w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym. W 2017, w ciągu pierwszych sześciu miesięcy przychody Huawei wzrosły o 15 procent do kwoty 283,1 miliarda yuanów (ok. 42 mld dolarów, czyli niemal 152 mld złotych). To tempo wzrostu o połowę mniejsze niż w roku ubiegłym.
Jakkolwiek dynamika wzrostu spadła, to Huawei wciąż zyskuje. Natomiast spadek dynamiki wzrostu przychodów ze sprzedaży prognozowany był już pod koniec ubiegłego roku przez Erica Xu – jednego z czołowych menedżerów wykonawczych Huawei. Z jednej strony spadek sprzedaży smartfonów, z drugiej rosnące koszty działalności oraz inwestycji, szczególnie tych związanych z rozwojem sieci 5G, to czynniki, które spowodowały spadek dynamiki wzrostu chińskiego giganta. Tylko czy Mate 10 okaże się katapultą ponownie windującą zyski chińskiej firmy? Czas pokaże. | CHIP.