Mogliśmy się spodziewać, że tak poważne zarzuty, jakie były od dawna formułowane pod adresem firmy Kaspersky muszą nieść ze sobą konsekwencje. Firma zwróciła na siebie uwagę polityków, ale i specjalistów ds. bezpieczeństwa, niejasnymi powiązaniami z Kremlem.
Przedstawiciele firmy zapewniają, że “Kaspersky Lab nie powiązań z żadnym rządem i nie pomagała i nie będzie pomagać w jakichkolwiek działaniach z zakresu cyberszpiegostwa”. Poza tym Kaspersky Lab twierdzi, że “firma została wplątana w geopolityczną walkę w której każda ze stron stara się użyć Kaspersky Lab jako karty w swojej politycznej grze. Eugene Kaspersky, CEO i założyciel firmy, wielokrotnie proponował spotkanie z przedstawicielami rządu, zeznawanie przed Kongresem, a nawet udostępnienie kodu źródłowego programów na potrzeby oficjalnego audytu”.
Przypominamy, że kwestie cyberbezpieczeństwa są przez aktualną administrację amerykańską podejmowane częściej niż za poprzedników. Nawet przy okazji spotkania prezydenta Donalda Trumpa z Władimirem Putinem pojawił się ów temat. Nie wiemy czy na tym spotkaniu choć raz padła nazwa firmy Kaspersky. |CHIP