To jest niesamowity wręcz postęp w rozwoju AI. Dota 2 to gra, która wymaga bardzo przemyślanych strategii i umiejętności podejmowania szybkich decyzji, dostosowywania się do taktyki przeciwnika i wykorzystywaniu jego potknięć. By osiągnąć poziom, na jakim grają aktualni mistrzowie, trzeba poświęcić wiele, wiele lat treningu. Tymczasem OpenAI samodzielnie nauczyło się nie tylko zasad całej gry, ale też przeanalizowało najróżniejsze kombinacje walki, popełniając błędy i wyciągając z nich ostateczne wnioski. Cało szkolenie potrwało zaledwie 2 tygodnie.
Trzeba jednak zauważyć, że warunki turnieju maszyna vs człowiek były uproszczone w porównaniu z tymi, które rozgrywały się równolegle na “The International”. Tradycyjny mecz to walka dwóch pięcioosobowych drużyn, w których każdy gracz wybiera jedną z ponad setki bohaterów. OpenAI nie jest jeszcze w stanie grać pięcioosobową drużyną, ale twórcy bota twierdzą, że do kolejnego turnieju “The International” oprogramowanie osiągnie odpowiedni poziom wiedzy.
Minęło raptem kilka miesięcy od poprzedniego osiągnięcia innego algorytmu, rozwijanego przez Google, a już jesteśmy świadkami kolejnego kamienia milowego w historii AI. Z jednej strony takie wydarzenie powinno napawać ludzkość dumą, ale z drugiej – jak słusznie zauważa sam Elon Musk – powinno też być impulsem do stworzenia odpowiednich protokołów bezpieczeństwa. Wiele wizji science fiction spełniło się już w historii, ale myśl o armii robotów i maszyn niszczących ludzi w imię swoich racji wzbudza wciąż co najwyżej uśmiech politowania. Tymczasem sztuczna inteligencja pokazała już nie tylko, że potrafi chodzić, ale też rozumie sarkazm i jak widać, potrafi grać i wygrywać. | CHIP