Aktualnie produkcje Disneya można znaleźć na dwóch platformach streamingowych. Na Netflixie oglądać możemy wszystkie nowe filmy wytwórni takie jak “Księga Dżungli”, “Zwierzogród”, czy “Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów”. Klasyki takie jak “Pocahontas”, “Mulan” czy “Król Lew” dostępne są zaś wyłącznie w Hulu. Na rynku serwisów VoD zaczyna się więc robić równie tłoczno, co w przypadku kablowych sieci telewizyjnych. O ile jednak HBO Go czy Netflix stały się popularne głównie za sprawą seriali oryginalnych, to pozostaje pytanie, czy dostęp do filmów Disneya, które najczęściej i tak ogląda się w kinie z pociechami przyciągnie równie duże zainteresowanie. | CHIP
Filmy Disneya znikną z Netflixa
Wiadomość przekazał prasie i inwestorom Bob Iger, dyrektor generalny The Walt Disney Company. Disney pracuje wytrwale nad własnym serwisem streamingowym, a jego premiera w USA zaplanowana została na 2019 r.. Szczegóły dotyczące cen, czy ilości materiałów, które będą publikowane, nie zostały ujawnione. Oprócz swojego bogatego portfolio filmów (pamiętajmy, że do Disneya należą wszystkie animowane filmy Pixara, a także “Gwiezdne Wojny” oraz produkcje Marvela), firma planuje też uruchomić osobny serwis VoD dla fanów sportu. Własna usługa streamingowa popularnego w USA sportowego kanału ESPN ma transmitować rocznie ponad 10 tys. wydarzeń związanych z ligami NHL, MLS czy MLB. Platformowa ESPN ma ruszyć na początku 2018 roku.09.08.2017|Przeczytasz w 1 minutę