Niestety zasięg dostaw jest mocno ograniczony. Po pierwsze nie obejmuje on całego miasta, które też nie należy do największych (około 190 tysięcy mieszkańców, 3/5 populacji Islandii), a jedynie części dzielnic. Konkretnie tych, do których dotarcie tradycyjnymi metodami zajmuje nieco więcej czasu ze względu na ukształtowanie terenu. Miasto leży bowiem wzdłuż zatoki o bogatej linii brzegowej i obejmuje także kilka wysp.
Drony przenoszą tylko lekkie przesyłki, a ich pracę z pewnością ułatwia fakt, że w Reykiawiku nie ma wysokiej zabudowy. Jednocześnie koszt dostarczenia przesyłki dronem jest niższy niż w przypadku transportu samochodowego. Ciekawe kiedy takie rozwiązanie pojawi się też w innych krajach. | CHIP