W środku gogli znalazły się czujniki podczerwieni, dwa ekrany LED oraz dwie kamery z czujnikiem głębi – każda wyposażona we własny radiator, co sugeruje, że te podzespoły mogą wydzielać dużo ciepła podczas pracy. Na pokładzie znalazły się także żyroskopy i akcelerometry niezbędne do prawidłowego śledzenia ruchu w przestrzeni. Najważniejszą informacją dla potencjalnych nabywców gogli okazał się fakt, że da się je rozmontować i złożyć z powrotem bez wpływu na funkcjonalność, co oznacza, że w przypadku awarii jakiegokolwiek z podzespołów, można go łatwo wymienić.
Weis określił całą konstrukcję jako lekką, ale wykonaną z tanich materiałów. Pasek, który przytrzymuje urządzenie na głowie użytkownika, wykonany jest niemal w całości ze sztucznego tworzywa, co zmniejsza komfort użytkowania. Producent umieścił piankę jedynie na sekcji, w której gogle stykają się z czołem użytkownika. Z drugiej strony trudno oczekiwać, by kilkukrotnie tańszy sprzęt dorównywał headsetowi z segmentu premium.
Gogle Acera zostały po raz pierwszy zaprezentowane na tegorocznej konferencji Build Microsoftu. Gigant z Redmond ogłosił wówczas nawiązanie współpracy z innymi partnerami na rynku, dzięki czemu platforma Windows Mixed Reality, czyli projekt gromadzący w sobie aplikacje tworzone z myślą o rozszerzonej i wirtualnej rzeczywistości, będzie miała szansę zaistnieć innych niż HoloLensy urządzeniach. Headset Acera oferuje 95-stopniowe pole widzenia, rozdzielczość 1440 x 1440 pikseli, odświeżanie obrazu na poziomie 90 Hz oraz własny system audio. Urządzenie nie jest samodzielne – należy je najpierw podpiąć kablem do komputera. | CHIP