Mętlik, prawda? Postaramy się krótko wyjaśnić. Aktualnie Intel ma trzy procesy technologiczne o rozmiarze 14 nm: 14, 14+ oraz 14++. Procesory desktopowe właściwe dla każdego z tych trzech procesów to – odpowiednio: Skylake, Kaby Lake (już na rynku) oraz Coffe Lake (zadebiutuje już niebawem – 21 sierpnia br.). Podobnie rzecz będzie wyglądać w przypadku procesów technologicznych o rozmiarze 10 nm, których również będzie trzy: 10 (Cannon Lake), 10+ (Ice Lake) oraz 10++ (nazwa kodowa jeszcze nieznana). Poniższa tabela pokazuje kolejne generacje układów Intel Core.
To co zastanawia wielu obserwatorów Intela to sposób w jaki producent procesorów dywersyfikuje linie produkcyjne układów desktopowych i procesorów przeznaczonych do laptopów. Rynek laptopów zostaje podzielony pomiędzy procesy technologiczne 14++ (Coffee Lake) i 10 (Cannon Lake), natomiast w przypadku desktopów Intel planuje od razu przejście do generacji Ice Lake (10+) z pominięciem Cannon Lake. Choć może się to wydawać niezrozumiałe, to wyjaśnienie tkwi w problemach 10 nanometrowym procesem produkcyjnym.
Kłopot polega na tym, że zachowanie wysokiej wydajności w 10 nanometrowym procesie pierwszej generacji udaje się zrealizować w przypadku małych procesorów o mocy nie przekraczającej 15 W (układy dedykowane laptopom). Większe procesory (desktopowe, moc powyżej 35 W) wciąż będą wytwarzane z wykorzystaniem procesu 14++ (Coffee Lake), ponieważ dla większych CPU w 10 nanometrowej litografii EUV nie udało się na razie zachować wystarczającej stabilności. Dlatego desktopowymi układami 10 nm będą dopiero procesory Ice Lake. Ich debiut? Na razie nie jest oficjalnie potwierdzony, ale być może zobaczymy je jeszcze w 2018 roku. | CHIP