LG do współpracy przy budowie V30 zaprosiło nie byle kogo. Bang&Olufsen to firma znana z zestawów audiofilskich najwyższej klasy. Już to, że duński producent pomagał przy tworzeniu LG V30 jest zapowiedzią dużego nacisku producenta na dźwięk. Wewnątrz nowego flagowca LG znalazł się układ ESS Sabre ES9218P. To poczwórny, 32-bitowy DAC (przetwornik analogowo-cyfrowy), który z dźwięku w postaci plików audio zrobi wysokiej jakości sygnał analogowy kierowany do głośników lub słuchawek.
Dodatkowo LG wprowadziło w V30 cyfrowe możliwości poprawienia dźwięku. W ustawieniach telefonu znajdziemy bowiem filtry oraz presety dźwiękowe. Dzięki nim można lepiej zoptymalizować brzmienie, zgodnie z rodzajem muzyki, której aktualnie słuchamy.
Kolejną ciekawostką dotyczącą dźwięku w LG V30 jest streaming bezstratnych formatów audio. Biorąc pod uwagę rosnącą popularność Tidal HiFi, czy zbliżający się powoli Spotify Hi-Fi, takie udogodnienie w LG V30 może przynieść rzeczywiście znaczącą przewagę LG nad konkurencją.
Do tego LG zapowiedziało, że usprawnienia dotyczące audio pojawią się także przy nagrywaniu dźwięku. Smartfon ma bowiem być wyposażony w kilka mikrofonów, które przy uruchomionej funkcji HD Audio Recorder będą współpracowały ze słuchawką urządzenia. Efektem ma być dźwięk bez wyraźnych przesterowań.
Premiera nowego LG V30 już za kilka dni: 31 sierpnia. Wówczas zobaczymy czy nowy smartfon koreańskiego koncernu rzeczywiście powala dźwiękiem. | CHIP