Netflix powinien obawiać się konurencji Apple? Bynajmniej. To jednak nie ta sama liga. Netflix chce przeznaczyć siedmiokrotnie więcej na produkcję własnych materiałów. Tylko w tym roku na platformie zadebiutują: wyczekiwany sequel “Stranger Things 2” oraz najdroższy film w historii tego serwisu – “Bright” z Willem Smithem w roli głównej. Poza kontynuacjami seriali na licencji Marvela, w 2018 roku z pewnością ruszy produkcja “Wiedźmina”, na którego nasi rodacy czekają chyba najbardziej. Biorąc pod uwagę budżet, jakim dysponuje Netflix, raczej nie powinniśmy obawiać się o jakość tego serialu.
W 2013 roku Netflix rozpoczął produkcję własnych seriali, filmów i programów dokumentalnych. “House of Cards” z miejsca stało się hitem. W 2016 serwis miał już 126 oryginalnych produkcji i ponad 103 miliony subskrybentów. Zakładając, że użytkownicy opłacają tylko najtańszy abonament w kwocie 7,99 dolara, daje to Netflixowi przychód rzędu przynajmniej 824 milionów w skali miesiąca. Zaplecze finansowe jest, pomysły są. Czekamy. | CHIP