I choć spoglądając na wyniki finansowe firmy nie da się ukryć, że to właśnie smartfony są lokomotywą, która ciągnie całe Apple, zauważyć można stosunkowo wysoki przychód dwóch innych produktów.
Aż o 15-procent w stosunku do trzeciego kwartału roku ubiegłego wzrosła sprzedaż iPadów (11,42 mln sztuk). To duży sukces, nawet mimo faktu, że przychód z tego tytułu wzrósł tylko o 2% bo nowy iPad, jest tańszy niż poprzednie modele. Zainteresowanie tym rodzajem sprzętu pokazuje jednak, że tablety nie odeszły jeszcze do lamusa.
Zaskakująco dobrze radzą sobie także usługi Apple’a takie jak Apple Pay, Apple Music czy App Store. Przychód z tego sektora działalności giganta z Cupertino wzrósł o 22% w stosunku do roku ubiegłego, stając się w tym kwartale drugim motorem napędowym firmy (7,6 mld dolarów przychodu). Przy okazji dowiedzieliśmy się także, że liczba subskrybentów wszystkich usług wynosi 185 mln osób. Apple słusznie zauważyło, że gdyby wyciągnąć same tylko usługi poza firmę, bez problemu znalazłyby się w rankingu Fortune 100, wyszczególniającym najbardziej dochodowe przedsiębiorstwa na świecie.
O 1% wzrosła w stosunku do roku ubiegłego sprzedaż komputerów Apple’a. Inaczej niż w przypadku iPadów, niewielki wzrost sprzedaży wygenerował większy przypływ gotówki: zysk ze sprzedaży Maków wyniósł o 7% więcej niż w roku ubiegłym. Wyższa cena iMaka i MacBooka Pro nie wpłynęła zatem na zmniejszenie popytu.
Liczba sprzedanych egzemplarzy innych produktów Apple’a takich jak Apple TV czy Apple Watch nie została podana w raporcie, ale uwzględniono przychód z tego sektora sprzedaży, który pod względem procentowym imponuje równie mocno, co same usługi osiągając 23-procent lepszy wynik niż w tym samym okresie roku ubiegłego.
Apple przewiduje, że czwarty kwartał zamknie z przychodem na poziomie 49-52 mld dolarów. Najnowszego flagowca producenta, iPhone’a 8, spodziewamy się zobaczyć we wrześniu br. Według wstępnych przecieków z uwagi na panel OLED i bezramkowy design urządzenie może kosztować 1200 dolarów (4300 zł bez podatku). | CHIP