Na pokładzie znajdziemy także lampę błyskową, dotykowy, odchylany do 180-stopni w górę wyświetlacz LCD o przekątnej 3-cali oraz moduł Wi-Fi (802.11b/g/n) i Bluetooth 4.1. Bez obiektywu aparat waży 302 g i posiada wymiary 108.2 x 67.1 x 35.1 mm.
M100 posiada kilka trybów zdjęć: zaawansowanej automatyki, hybrydowej automatyki, twórczego wspomagania, preselekcji czasu i przysłony. Nie brakuje tu także kreatywnych filtrów (efekt rybiego oka, efekt akwareli, efekt miniatury, HDR), retuszu twarzy (pięciostopniowy efekt gładkiej skóry) oraz możliwości kręcenia filmów w rozdzielczości Full HD przy 60 kl./s. Nie znajdziemy tu niestety żadnego wizjera.
Aparat dostępny jest w kolorze czarnym, białym i szarym. Dodatkowo użytkownik może wybrać do dziewięciu kolorów pokrowców. EOS M100 trafi do sprzedaży w październiku w cenie 599 dolarów (około 2200 zł). Za wersję z dwoma obiektywami (15-45 mm i 55-200 mm) zapłacić trzeba będzie 949 dolarów (około 3500 zł). Ceny polskie nie zostały jeszcze ujawnione. Poprzedni model tej serii – Canon EOS M10 – kosztuje obecnie około 1459 zł. | CHIP