Skrypt Coin Hive działa na podobnej zasadzie jak program SETI@home. Aplikacja stworzona pod koniec ubiegłego stulecia na Uniwersytecie w Berkeley prowadzi internetowe obliczenia rozproszone pomiędzy osoby, które zainstalowały SETI@home. Użytkownicy, instalując oprogramowanie, udostępniają dobrowolnie moc obliczeniową swoich maszyn do badania kosmosu i szukania cywilizacji pozaziemskich. Coin Hive wykorzystuje tę samą metodę do obliczania kryptowalut. Z tą tylko różnicą, że użytkownik nie wie, że jego komputer wykonuje dla kogoś pracę. Skrypt działa w przeglądarce internetowej i nie wymaga instalacji. Coin Hive bardzo szybko zyskał popularność i jest instalowany w wielu serwisach.
Wykonaliśmy w redakcji test z użyciem bota przeszukującego strony internetowe. W próbce 30 milionów stron znaleźliśmy 7500, które miały skrypt, uruchamiający obliczenia. Ponad połowa tych witryn działa w ogólnoświatowych domenach .com, ale zlokalizowaliśmy również strony brazylijskie, rosyjskie, a także 35 polskich.
Jeśli nie chcemy, aby ktoś zdalnie korzystał z mocy naszego komputera, warto w AdBlocku Plus dodać filtr: coin-hive.com/lib/coinhive.min.js. Jest to jednak sposób, który działa na krótką metę, ponieważ dość szybko zaczną pojawiać się kopie skryptu Coin Hive, działające pod innymi nazwami. Podejrzewamy, że właściciele serwisów mogą w przyszłości obniżyć poziom użycia “przechwyconych” procesorów, aby nie wzbudzać podejrzeń.
Rozwiązanie jest ciekawą alternatywą dla reklam w serwisach internetowych. O ile oczywiście czytelnicy będą mieli możliwość wyłączenia tej funkcji. Niedługo może okazać się też, że wydobywanie kryptowalut na dobre spowolni internet. Producenci przeglądarek powinni zatem opracować rozwiązanie, które pozwoliłoby wyłączyć JavaScript na stronach, które zbyt mocno obciążają komputer. | CHIP