W późniejszym okresie pojawiły się różne modyfikacje tych znaków, jednak najbardziej popularną i stosowaną do dzisiaj formą emotikonów są propozycje Scotta Fahlmana. W erze początków internetu pojawił się problem zrozumienia właściwych intencji rozmówcy.
– W komunikacji online opartej na tekście brakuje nam języka ciała lub wskazówek związanych z intonacją. Zostały zaproponowane różne symbole mające oznaczać żart. Uznałem, że sekwencja „;-)” stanowiłaby eleganckie rozwiązanie, które może być obsługiwane przez terminale korzystające z ASCII – wyjaśnił Fahlman.
Wiele lat później naukowcy z wrocławskiego oddziału SWPS przeprowadzili badanie, które potwierdziło, że emotikony w rozmowie online powodują zacieśnianie się więzów i rozwój relacji. Rozwiązanie szybko rozpowszechniło się na forach internetowych i w zasadzie niezmienionej formie jest używane do dzisiaj. Część emotikonów, których nie należy obracać o 90-stopni by zinterpretować wyraz twarzy, takich jak “^^” (uśmiech), czy “O.o” (sceptycyzm) przyszła do nas z Japonii, gdzie wyewoluowała z mangowych ilustracji.
Z czasem tekstowe znaczki okazały się niewystarczające. Twórcą emotikonów w formie bitmapy był Shigetaka Kurita, który w 1999 roku wprowadził do pagerów ikonę serca. Rewolucją dla żółtych buziek było rozpowszechnienie kodu Unicode, dzięki czemu pojawiły się one w wielu komunikatorach internetowych – w tym w popularnym w Polsce Gadu-Gadu. W 2011 roku trafiły one także na iPhone’y i od tamtej pory zestaw emoji, czyli emotikonów w formie obrazkowej na stałe wpisał się w mobilne oprogramowanie.
Dlaczego wybrano żółty kolor buziek? Niewątpliwą inspiracją był “Smiley”, czyli żółta kropa z dwoma czarnymi punktami reprezentującymi oczy i entuzjastycznym uśmiechem, stworzony w 1963 r. przez artystę Harvey’a Balla na zlecenie dużego towarzystwa ubezpieczeniowego. Symbol ten miał umacniać morale pracowników i szybko stał się popkulturowym hitem.
Dziś liczba różnorodnych emoji zbliża się do tysiąca. I choć może to brzmieć zabawnie, to powstały nawet specjalne stanowiska pracy zajmujące się tłumaczeniem tych symboli. W różnych kulturach bowiem ten sam obrazek może mieć zupełnie inne znaczenie.
Wraz z pojawieniem się iPhone’a X jesteśmy świadkami narodzin kolejnej generacji emoji. Propozycją Apple są animoji, czyli animowane na podstawie mimiki twarzy użytkownika wizerunki zwierząt. | CHIP