Tak naprawdę Sirin Labs projektuje nie tyle urządzenia, co zabezpieczony techniką blockchain cyfrowy system dla urządzeń z nim połączonych. Smartfon ma działać pod kontrolą systemu operacyjnego Sirin Shield OS, będącego oprogramowaniem specjalnie zaprojektowanym do obsługi aplikacji blockchain, takich jak portfele kryptowalutowe i bezpieczny system transakcyjny.
O parametrach smartfonu na razie wiadomo stosunkowo niewiele, poza tym, że ma kosztować równowartość około 1000 dol. (ok. 3660 zł), oczywiście wpłaconych w formie tokenów SRN. Pamięć RAM urządzenia ma mieć pojemność 8 GB, dane będą zapisywane na wbudowanej pamięci wewnętrznej o pojemności 256 GB, a rozdzielczość matrycy wbudowanego w smartfon tylnego aparatu to 16 megapikseli, zaś przedniego 12 megapikseli. Ekran 5,2 cala o rozdzielczości QHD, Bluetooth 5.0, Wi-Fi 802.11 ac.
Urządzenie ma być bardzo solidnie zabezpieczone przed jakimikolwiek atakami. Wbudowany behawioralny system zapobiegania włamaniom, fizyczny przełącznik zabezpieczeń i wiele innych funkcji ochronny ma w pełni skutecznie niwelować jakiekolwiek ryzyko ataku na urządzenie i na przechowywane w nim dane, w tym kryptowalutę. Uwierzytelnianie użytkownika ma przebiegać trójfazowo (biometria, tajny wzór i potwierdzenie behawioralne, np. głosowe).
Operacje finansowe oparte na technice blockchain stają się coraz bardziej popularne, głównie dlatego, że sam blockchain jest metodą zapisywania, przechowywania i przetwarzania zaszyfrowanych informacji w sposób rozproszony z jednoczesnym zachowaniem pełnej integralności informacji. Transakcje blockchain nie wymagają żadnego fizycznego nadzoru, nie potrzebują również pośredników i – przy założeniu że strony dokonujące transakcji dysponują siecią – mogą być przeprowadzone praktycznie natychmiast bez względu na odległość.
Nie sposób jednak oprzeć się wrażeniu, że cały projekt Sirin Labs, to wizja zbyt śmiała, aby już teraz zakończyła się powodzeniem. Wielu producentów ma problem z wprowadzeniem na rynek “zwykłego” smartfonu, a co dopiero w przypadku urządzenia, które choć formalnie będzie smartfonem, ma stanowić element składowy zupełnie nowego cyfrowego ekosystemu. Może się jednak okazać, że zamożni górnicy kryptowalut będą zainteresowani. | CHIP