Dyrektor Counterpoint’s Market Pulse, Peter Richardson, przypisuje sukces Huawei bardzo silnej pozycji producenta na rodzimym, chińskim rynku, dużym nakładom na rozwój oraz bardzo agresywny marketing.
Jakkolwiek ten skok może być tymczasowy, musimy przecież brać pod uwagę coroczne odświeżenie iPhone’a, ukazuje on poziom wzrostu Huawei. Poprzez słabą obecność marki na rynkach Azji Południowej, indyjskim oraz w Ameryce Północnej potencjał Huawei został ograniczony, a mimo to firma zajęła drugie miejsce. Huawei jest zbytnio zależne od rynku chińskiego, gdzie ma zdecydowaną pozycję lidera, oraz od opierających się o sprzedaż przez operatorów rynków Europy, Ameryki Łacińskiej oraz Bliskiego Wschodu.
Jednocześnie iPhone 7 pozostaje najlepiej sprzedającym się smartfonem na świecie mając około 4% całości sprzedaży. W pierwszej dziesiątce najlepiej sprzedających się smartfonów znalazły się także inne modele Apple’a: iPhone 7 Plus oraz iPhone 6.
Analityk Counterpoint Pavel Naiya wskazuje na ciekawą zależność: Podczas gdy Huawei ciężko pracowało na pozycję wicelidera zaskakujące jest, że żaden z modeli firmy nie znalazł się w pierwszej dziesiące najlepiej sprzedających się smartfonów. Jest to związane z bardzo szeroką ofertą, pełną zróżnicowanych modeli, z których żaden nie jest “prawdziwym bohaterem” Huawei. Taki układ pozwala firmie walczyc jednaocześnie na wielu frontach, ale także robi niewiele dobrego w budowie świadomości marki, czego Huawei dramatycznie potrzebuje, jeśli dalej chce rosnąć.
Mamy więc wicelidera, który bazuje na sprzedaży w Chinach oraz poprzez operatorów w innych częściach świata. Czy będzie w stanie utrzymać pozycję bazując na takim modelu, czy będzie musiał raczej sięgnąć po użytkowników kupujących urządzenie indywidualnie, bez podszeptu “uczynnych” konsultantów sieci GSM?
Patrząc na wykresy sprzedaży można zauważyć jeszcze jedno. Widać na nich, że Huawei ma stosunkowo stały, ale bardzo niewielki trend wzrostowy, podczas gdy liczba telefonów sprzedawanych przez Apple zmienia się cyklicznie w bardzo dużym zakresie. Gwałtownie rośnie zaraz po premierze każdego nowego modelu iPhone’a, żeby po kilku miesiącach rozpocząć trwający przez około pół roku mocny spadek, osiągając minimum na chwilę przed wejściem do sprzedaży kolejnego telefonu. Na kilka dni przed pojawieniem się na rynku iPhone’a 8 Apple jest na samym końcu swojego cyklu, jednak jeśli powtórzy się scenariusz z poprzednich lat to w kolejnych miesiącach wystrzeli ostro w górę, nie tylko nie dając Huawei najmniejszych szans na pościg, ale też być może przebijając Samsunga i obejmując prowadzenie w tabeli. Oczywiście, w obecnej sytuacji nie pozostanie długo na pierwszym miejscu, jednak bez problemu zapewni sobie nad Huawei przewagę tak dużą, że chińska firma nie nie będzie w stanie podjąć walki o drugie miejsce co najmniej przez kolejne 10 miesięcy. O ile obecne trendy się utrzymają, Apple będzie musiało ostatecznie ustąpić i Huawei znów zostanie numerem 2, tym razem prawdopodobnie w sposób trwały, jednak nie nastąpi to wcześniej niż za rok. | CHIP