Pavithren Pakianathan, pomysłodawca Peri i zarazem szef projektu, przyznał, że zainspirowały go ekrany HUD (Head-Up Display, przeźroczysty wyświetlacz) w grach FPP (First-Person Perspective), na których kolorem czerwonym oznaczane są kierunki, z których dobiega ostrzał wroga. Sugerował się także technologią, wykorzystaną w Google Glass. Opracowanie nakładki okularów, od szkicu do działającego prototypu, zajęło studentom cztery miesiące. Konstrukcję postanowili oprzeć na istniejących już okularach, aby obniżyć koszty produkcji Peri.

Projekt został wyróżniony przez jury fundacji Jamesa Dysona, która co roku przyznaje nagrody za produkty, rozwiązujące różnego rodzaju problemy. Studenci zamierzają jeszcze dopracować Peri, a potem udostępnić cały kod, trójwymiarowe modele i instrukcje bezpłatnie w sieci, by każdy zainteresowany mógł skonstruować sam nakładkę.
Na przestrzeni lat powstało wiele podobnych wynalazków, mających ułatwić życie osobom niesłyszącym czy niewidomym. W 2014 roku pisaliśmy w CHIP-ie o kamizelce VEST, która przetwarzała dźwięki w wibracje. Rok później pojawiły się okulary E-sight, pomagające wyeliminować problem tzw. widzenia peryferyjnego (schorzenie ograniczające pole widzenia). A całkiem niedawno, w lipcu, Microsoft napisał aplikację Seeing AI, wykorzystującą kamerę smartfonu oraz algorytmy sztucznej inteligencji do opowiadania osobom niewidomym o obiektach w ich otoczeniu. Niestety często tego typu projekty nie wychodzą z fazy prototypu, albo są bardzo drogie i trudno dostępne. | CHIP