Ale jakość obrazu wynika nie tylko z rozdzielczości. W przypadku gogli VR kluczową sprawą jest jeszcze pole widzenia. Aktualne headsety do PC mają 110-stopniowy kąt, co sprawia, że użytkownikowi wydaje się jakby patrzył przez lornetkę. Twórcom Pimaxa udało się osiągnąć 200-stopniowe pole widzenia. Dzięki temu zniknie problem pozbawienia użytkownika tzw. widzenia peryferyjnego – kątem oka będzie mógł dostrzegać wirtualną rzeczywistość, a nie zaciemniony obszar gogli. To zaś w znacznym stopniu powinno wyeliminować objawy choroby symulatorowej, zwłaszcza że w Pimaxie częstotliwość odświeżania to 90 Hz, a opóźnienie wynosi poniżej 15 ms.
https://www.kickstarter.com/projects/pimax8kvr/pimax-the-worlds-first-8k-vr-headset
W nowych goglach będzie też możliwe śledzenie pozycji użytkownika w przestrzeni (tzw. room scale). Pimax ma być kompatybilny z akcesoriami HTC Vive czy Oculus Rift. Zestaw na starcie zaoferuje użytkownikowi bazę ponad 1700 tytułów, dzięki integracji ze Steamem i Viveportem.
Cena Pimaxa nie jest ekstremalnie wysoka, ale to najdroższy zestaw na rynku. Jednak, zaznaczmy, proponuje kilka razy wyższą jakość od dotychczas wyprodukowanych gogli. Na Kickstarterze można zamówić kilka wariantów sprzętu. Najtańszy, z rozdzielczością 5K, kosztuje 349 dolarów (1250 złotych). Średni, wspierający rozdzielczość 8K, ale bez śledzenia w przestrzeni, to wydatek 499 dolarów (1613 złotych). Najdroższy, z funkcją room scale, to 799 dolarów (2870 złotych).
Spodziewacie się, że wymagania sprzętowe są wysokie? Niespecjalnie. Producent zaleca komputer z procesorem i5, 8 GB RAM-u i kartą graficzną NVIDIA GeForce GTX980 lub 1070.
Kampania na Kickstarterze odniosła już sukces. Twórcy Pimaxa zdobyli ponad milion dolarów na uruchomienie masowej produkcji. Pierwsze egzemplarze trafią do klientów w pierwszym kwartale 2018 roku. | CHIP