Nougat, a więc wersje 7.0 oraz 7.1 mają łącznie już 15,8 procent całości rynku. To o ponad 5 procent więcej niż w poprzednim miesiącu. Tak duży wzrost spowodowany jest zapewne znaczną liczbą nowych telefonów z niższej półki cenowej, które pracują na Androidzie 7. Wystarczy spojrzeć w oferty chińskich producentów.
Co ciekawe 7.0 i 7.1 nie zyskują kosztem wersji poprzedniej. Marshmallow (6.0) pozostaje liderem z wynikiem 32,2 procent udziału w rynku. To o jedynie 0,1 procenta mniej niż miesiąc temu.
W zestawieniu nie został ujęty Android 8.0 Oreo, którego premiera była zbyt blisko chwili powstania raportu by najnowszy system “załapał się” na listę. Niemniej jednak nie należy spodziewać się porażającego skoku popularności Oreo w najbliższym czasie. Polityka aktualizacji większości producentów pozostaje nieubłagana. Zapewne w wielu przypadkach najpierw zobaczymy nowe urządzenia z 8.0, a dopiero potem aktualizację tych “starych” np. sprzed pół roku.
Skoro Android Nougat zyskuje, to kosztem której wersji? Z raportu jasno wynika, że największy zysk wersji siódmej zapewnili użytkownicy korzystający dotąd z różnych odmian systemów opatrzonych numerem 4: IceCreamSandwich (4.0), Jelly Bean (4.1, 4.2, 4.3) oraz KitKat (4.4). Nic dziwnego – telefony pracujące na tych edycjach są już dość stare i rzeczywiście czas na zmianę.
Zaskakujące, że w rankingu wciąż znajduje się antyczny już Gingerbread z wynikiem 0,6%. Ukazał się on pod koniec 2010 roku. | CHIP